
W drugiej części tabeli wciąż jest niezwykle ciasno. Olimpii Sulęcin w wyjazdowym meczu w Tomaszowie Mazowieckim 20 marca nie udało się ugrać nawet seta, więc podopieczni trenera Kowalskiego wciąż nie są pewni utrzymania na zapleczu PlusLigi. Dzięki kompletowi punktów Lechia Tomaszów Mazowiecki awansowała na 9. miejsce w tabeli.
Od pierwszych akcji trwała wymiana skutecznych ataków, po jednej stronie dobrze punktował Mateusz Piotrowski, a po drugiej Grzegorz Turek (6:5). Sulęcinianie szybko zaczęli popełniać błędy. W szeregach tomaszowian kontrataki wykorzystywał Dawid Sokołowski. Przy stanie 13:8 o czas poprosił trener Kowalski. W kolejnych akcjach to lechiści mylili się, a po asie Dawida Siwczyka Olimpia złapała kontakt punktowy (13:12). Dopiero po przerwie na życzenie szkoleniowca tomaszowian skutecznie zaatakował Sokołowski (14:12). Szybko ponownie do głosu doszli gospodarze i po bloku na Zimoniu było już 18:14. W końcówce Lechia skutecznie ustawiała blok (21:16). Kontratak Sokołowskiego i blok na Kordyszu dały ostatnie punkty gospodarzom.
As Michała Błońskiego otworzył drugą odsłonę. Dobra postawa Łukasza Zimonia pozwoliła sulęcinianom prowadzić wyrównaną walkę z rywalami. Wynik oscylował wokół remisu (9:9). Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować przewagi, większość akcji kończyła się w pierwszym uderzeniu (14:14). Dopiero blok na Kordyszu i kontratak Adama Kąckiego pozwoliły Lechii wyjść na prowadzenie 17:15, jednak po czasie dla trenera Kowalskiego skutecznie atakowali Grzegorz Turek i Maciej Kordysz, a wynik ponownie się wyrównał (17:17). Dobra postawa na środku siatki Bartłomieja Janusa sprawiła, że Lechia wchodziła w decydującą fazę seta przy stanie 20:17. W końcówce środkowy dołożył jeszcze asa (23:19). Tej przewagi tomaszowianie nie wypuścili z rąk, a błąd Mateusza Paszkowskiego zamknął seta.
Po ataku Mateusza Piotrowskiego Lechia prowadziła 4:0 na początku trzeciej partii. W kolejnych akcjach dominacja gospodarzy trwała (8:4). Poderwać do walki przyjezdnych starał się Turek, jednak dystans był zbyt duży. Skutecznie na środku punktował Wiktor Rajsner, po jego kolejnym udanym ataku przerwę wykorzystał sulęciński szkoleniowiec (12:8). Z czasem uaktywnili się Zimoń i Kordysz, a po błędzie Piotrowskiego grę przerwał trener Rebzda (15:12). W szeregach gospodarzy coraz częściej pojawiały się błędy. Olimpia nie potrafiła jednak wykorzystać sytuacji. Gdy z drugiej piłki skutecznie zaatakował Bartłomiej Neroj, o kolejny czas poprosił Tomasz Kowalski (21:17). Mimo interwencji szkoleniowca jego podopieczni nie byli w stanie zagrozić rozpędzonym rywalom. Spotkanie zakończyło się po skutecznym zagraniu Sokołowskiego.
MVP: Bartłomiej Neroj
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Olimpia Sulęcin 3:0
(25:17, 25:19, 25:18)
Składy zespołów:
Lechia: Rajsner (7), Neroj (5), Błoński (2), Janus (10), Sokołowski (16), Piotrowski (17), Zieliński (libero) oraz Kącki (3)
Olimpia: Kordysz (11), Paszkowski, Turek (11), Maluchnik, Siwczyk (6), Zimoń (7), Sas (libero) oraz Wójcik, Jurant, Tomczak i Trojański