Loading ...
Widać, że Polskę dosięgła jakaś bieda skoro są przyjaciele, którzy nas bardzo wspierają. Wspieranie zbiegło się z obchodami kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego. Chętnie o tym opowiadał prezydent Donald Trump w Warszawie. Kibice Legii zostali pochwaleni za patriotyzm okazany olbrzymim banerem. Na ironię odpadnięcie Legii z ligi mistrzów z kazachską drużyną było bardzo wymownym przykładem klęski. Żartów z tamtych wydarzeń nie powinno się nigdy robić, choć moja mama nigdy nie dramatyzowała. Miała 24 lata i samotnie wychowywała 4-letniego synka, a o tamtym wydarzeniu opowiadała jedynie, że liczyła odgłosy bomb, jak uderzenia piorunów w czasie burzy. 3 i 4 sierpnia angielska gazeta ,,Daily Mail” w artykule opisującymdokładnie historię okołowojenną, wymieniając m.in. JanuszaKusocińskiego, ,,Palmiry” i ,,Katyń” wymienia też nazwiska: Jarosława Kaczyńskiego, Witolda Waszczykowskiego i Antoniego Macierewicza. Tych trzech jako osób słusznie domagających się od Niemiec odszkodowań za powstałe szkody wojenne. Jak ta gazeta wstawia się za kimś to oznacza, że te osoby są przeciwne Brukseli. Największym idolem gazety był Nigel Farage z jego snem o Brexit. Już we wrześniu 1939 r. przekonaliśmy się, jak cenna była przyjaźń naszego sojusznika. W lutym 1945 r., w Jałcie też lider tego państwa opowiedział, gdzie jest właściwe miejsce Polski. Nie mam nic do Anglii, w której znalazłem się z powodu kłopotów w naszym kraju, podobnie jak milion innych Polaków. W tym przypadku chodzi o cynizm obu stron: gazety oraz obecnie panujących w Polsce. Gazeta angielska ma interes, aby odwrócić kłopotliwą sprawę wpłacenia do Unii Europejskiej ok. 60 miliardów euro. Te pieniądze mają docelowo trafić do Polski. Anglicy nie zamierzają tego zrobić. Woleliby, aby zapłacili Niemcy, a Polacy odczepili się od Anglii. Paradoksem w tym przypadku jest, to że jedynymi obrońcami polskiej sprawy w rozgrywce z Anglią jest Donald Tusk i Angela Merkel, najbardziej znienawidzeni przez naszych obecnie rządzących. Gdyby Donald Tusk pojechał sobie z Angelą Markel na October Fest lub mecz Bayernu, aby obejrzeć Lewandowskiego, mogłoby być po piwie. Na których przyjaciół zatem można liczyć w kłopotach?
