Najwyższa Izba Kontroli opublikowała, dwa dni temu, raport o stanie utrzymania mostów i przepustów na terenie województwa łódzkiego w tym także na terenie powiatu tomaszowskiego. Z raportu wynika, iż z powodu braku pieniędzy obiekty mostowe w województwie łódzkim są w niedobrym stanie. Według NIK kontrole i przeglądy mostów przeprowadzają osoby bez uprawnień, a zdarza się, że kontroli tych w ogóle nie ma.
Najskuteczniejszym zarządcą dróg w regionie był łódzki oddział GDDKiA – blisko 85% obiektów mostowych pod jego zarządem uzyskało ocenę odpowiednią (5) lub zadowalającą (4). Nie da się tego powiedzieć o pozostałych zarządcach – niemal 75% spośród podlegających im 435 obiektów mostowych i przepustów było w stanie niepokojącym (3), niedostatecznym (2) lub przedawaryjnym (1). Najgorzej jest w wypadku zarządców powiatowych – 130 spośród 148 obiektów mostowych (blisko 88%) wymagało pilnych napraw. 3,6% obiektów nie podlegało ocenie z racji toczących się remontów.
Najgorzej wśród zarządców mostów wg. NIK jest Zarząd Dróg Powiatowych w Tomaszowie, który odpowiada za obiekty mostowe położone w Tomaszowie i powiecie. ZDP odpowiada za 29 obiektów mostowych na terenie powiatu, gdzie 2 z nich są w stanie zadowalającym. Stan 13 jest niepokojący, 13 niedostateczny. Jeden most jest w stanie przedawaryjnym.
Najczęstsze usterki obiektów mostowych to: uszkodzenia ustroju nośnego, nieszczelność izolacji ustroju nośnego i uszkodzenia balustrad. Te ostatnie stanowią bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu. Z kolei ustrój nośny (przęsła, dźwigary, płyty pomostowe) ma często popękany beton, co skutkuje korozją odsłoniętego zbrojenia. Na dłuższą metę grozi to pogorszeniem nośności mostów czy wręcz trwałym ich uszkodzeniem.
W zakresie utrzymania obiektów w należytym stanie technicznym zarówno zarządcy powiatowi, jak i gminni ograniczali działania do najpilniejszych prac interwencyjnych. Wskutek braku środków finansowych zdecydowanie ograniczano prace naprawcze, remontowe i modernizacyjne, niekiedy zaś pieniędzy brakowało nawet na podtrzymanie dotychczasowego stanu technicznego przepraw. W projektach rocznych planów finansowych zarządcy wskazywali kwoty dużo wyższe niż faktycznie później przyznawane. Na inwestycje środków nie zapewniano wcale lub prawie wcale.
*zdjęcie profilowe Zygmunt Dziedziński