
11 lipca we wtorek między godz. 12 a 13 pięciu mężczyzn weszło na Targowisko Miejskie od ul. Grunwaldzkiej. Głośnymi komentarzami i wulgarnym zachowaniem zaczęli zwracać na siebie uwagę właścicieli stoisk i kupujących na targu. Przy zbiegu ulic Grunwaldzkiej i Tkackiej zaczepili starszego mężczyznę, którego obrażali i nękali, wylewając mu alkohol na głowę. Nikt z tłumu gapiów nie reagował. Dopiero dwóch kupców stanęło w obronie mężczyzny, zareagowali natychmiast, doszło do przepychanek. Ktoś z gapiów krzyknął, że dzwoni na policję, wtedy mężczyźni ulotnili się w stronę bulwarów. Policjanci zatrzymali chuliganów przy Biedronce na ul. Farbiarskiej. Jak zeznali świadkowie, napastnicy zniszczyli mienie warte ok. 2000 zł. Tomaszowska policja prowadzi postępowanie w związku z zaistniałym zdarzeniem.
Bardzo często obserwujemy tu przypadki chuligańskich wybryków, pobić – mówi jeden z kupców, który zareagował. Komuś wyrwano torebkę, innemu odebrano pieniądze czy telefon. Dzieje się to bardzo często w biały dzień, często w tłumie ludzi. Reakcje ludzi obserwujących takie zdarzenia są bardzo często podobne, udają oni, że nie widzą co się dzieje, odwracają głowy, odchodzą w swoją stronę. Dlaczego się tak dzieje? Ze strachu. Po co się samemu narażać, wygodniej udać, ze nic się nie stało, po co psuć sobie nerwy. Ludzie nawet nie chcą wykonać telefonu z prośbą o pomoc na policję, czy po prostu zawołać o pomoc.
Powyższa sytuacja pokazuje jak reagują, a raczej jak nie reagują ludzie na widok zagrożenia innej osoby. Ważne jest więc by każdy zdał sobie sprawę, iż to co dzieje się dziś innym ludziom, jutro może zdarzyć się jemu. Wobec tego należy uwrażliwiać ludzi i uczyć, iż tylko szybka i odpowiednia reakcja całego społeczeństwa spowoduje, że na ulicach będzie bezpieczniej.
Jeśli artykuł Ci się podobał, udostępnij go by inni też mogli go przeczytać. A jeśli chcesz być na bieżąco polub nasz fanpage na Facebooku!