Wypełnione po brzegi kościoły, tłumy gości, podekscytowane dzieci – tak dotychczas wyglądały uroczystości komunijne. W tym roku pierwsze komunie święte wyglądają inaczej. W niektórych parafiach odbywają się w małych grupkach, w innych zostały przeniesione na wrzesień albo na przyszły rok.
5 lipca udaliśmy się do Kościoła Najświętszej Mari Panny Królowej Polski przy ul. Słowackiego w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie proboszczem jest ks. Zygmunt Nitecki.
Do sakramentu I Komunii przystąpiło 8 dziewcząt i 8 chłopców z kl. III C Szkoły Podstawowej nr 14, a udzielił go ksiądz. Włodzimierz Moraczewski.
Sakrament Pierwszej Komunii Świętej to bardzo ważny moment w życiu religijnym każdego młodego katolika. Uroczystościom towarzyszą zwykle duże emocje, wzruszenie i podekscytowanie. W tym roku ze względu na pandemię koronawirusa doszedł także ogromny stres, ponieważ jeszcze w marcu – wraz z nakładanymi kolejnymi obostrzeniami wywołanymi epidemią – rodzice zastanawiali się, czy komunie w ogóle się odbędą.
Księża zaznaczają, że mimo zniesienia limitu wiernych w kościołach od 30 maja, nie zamierzają już wprowadzać kolejnych zmian w uroczystościach pierwszokomunijnych. Przypominają jednak, że wiernych nadal obowiązuje zasłanianie ust i nosa także w czasie Mszy połączonej z przyjęciem sakramentu Pierwszej Komunii Świętej.
I choć komunie w tym roku wyglądają inaczej niż dotychczas, księża podkreślają, że najważniejsze jest to, by przez zamieszanie wywołane koronawirusem nie zatracił się wymiar duchowy tych uroczystości.