W poniższym artykule chcemy poruszyć temat kotów wolno żyjących w Tomaszowie Mazowieckim i nie tylko.
To naprawdę trudny temat, mimo tego, że mamy XXI wiek i świadomość ludzka jest o wiele większa niż kilkanaście lat temu.
Zacznijmy od tego, że koty wolno żyjące mają swoje prawa i należy im się poszanowanie tych praw.
Status prawny wolno żyjących kotów wynika z przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Na podstawie art. 21 tej ustawy w pierwszej kolejności wskazać należy, że koty wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu. Najprościej rzecz ujmując – oznacza to, że koty wolno żyjące mogą bytować w miejscu, w którym bytuje kocia populacja i nie mogą być przeganiane, wyłapywane, wywożone czy przesiedlane. Dlatego przepędzanie ich, zamykanie piwnicznych okienek i uniemożliwianie swobodnego bytu w miejscu ich życia jest niczym innym, jak łamaniem ustawy.
Zwierzęta wolno żyjące nie są zwierzętami bezdomnymi – a bardzo często mylimy te pojęcia. Wyłapywanie ich i umieszczanie w schroniskach jest łamaniem prawa i przykładem bezmyślności.
Temat od podszewki zna Pani Bogusia z Tomaszowa Mazowieckiego, która jest karmicielką kotów wolno żyjących od ponad 10 lat.
Pani Bogusia nie tylko dokarmia ale i też kastruje te, które bytują na jej działce i na osiedlu.
Małe kocięta i koty, które potrzebują pomocy medycznej, są wyłapywane przez nią i tą pomoc otrzymują.
Niestety bardzo często koty bytujące na wolności znalazły się tam z racji zagubienia drogi do domu lub porzucenia. Nie są one dzikie od urodzenia tylko dziczeją na skutek długotrwałej bezdomności.
Dlatego też kociaki, które da się oswoić są wyłapywane i znajdują nowe domy.
Obecnie pod opieką Pani Bogusi jest około 30 kotów ale należy wziąć też pod uwagę to, że kotów może być więcej. Inne koty mogą się pojawiać nocą, ponieważ wtedy czują się najpewniej.
Szczególnie ciężkim czasem dla kotów wolno żyjących jest zima.
Dlatego też bardzo istotne jest to żeby dokarmiać koty regularnie i zapewnić im ciepłe miejsce schronienia. Koty nie są przystosowane do znoszenia niskich temperatur trudno im przetrwać zimę bez ludzkiej pomocy- pozbawione schronienia umierają z zimna.
W tym miejscu mamy do Państwa apel:
Jeśli nie możecie okazać wsparcia, bardzo prosimy NIE UTRUDNIAJCIE!
Koty nie są winne temu, że pojawiły się na świecie. Jedynym, co możemy zrobić, żeby naprawić zło, które wyrządzamy, jest ograniczenie populacji kotów bezdomnych.
Jeśli ktoś chciałby wesprzeć działania Pani Bogusi, prosimy o kontakt pod numerem telefonu: 500-767-248
Sebastian Buczek – Miasto Kotów