
W poniedziałek pielęgniarki i położne z około 40 szpitali w Polsce rozpoczęły strajk ostrzegawczy. W kilku miastach odbywają się też pikiety. Czy do strajku przystąpił również personel tomaszowskiego szpitala?
Powodem akcji strajkowej jest tak zwana „ustawa Niedzielskiego”, czyli ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.
Ustawa ta, zdaniem protestujących, „nie gwarantuje stabilnych zasad wzrostu wynagrodzeń zasadniczych pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych, pomimo licznych sygnałów od członków naszej organizacji związkowej dotyczących rażącego pogorszenia warunków pracy i płacy, trwającego od wielu miesięcy stresu, przemęczenia i wypalenia zawodowego”.
Strajk ostrzegawczy polega na dwugodzinnym zaprzestaniu wykonywania pracy. Będzie on organizowany na oddziałach, na których protest nie będzie miał wpływu na życie pacjentów.
Do akcji przyłączyło się 40 szpitali w całym kraju. W Tomaszowskim Centrum Zdrowia pielęgniarki i położne nie odejdą od łózek pacjentów. Akcja ograniczyła się do wywieszenia flag związkowych na znak solidarności z protestującymi.
Jeśli strajk ostrzegawczy nie przyniesie rezultatu, związkowcy przystąpią do drugiej fali strajku. Wówczas do akcji przyłączą się pielęgniarki i położne z kilkuset szpitali.
Średnia wieku pielęgniarki w Polsce wynosi 53 lata, zastępowalność kadry przez młode pokolenie jest niewystarczające.