Zwierzęta gospodarskie konają po cichu… Ich cierpienie jest skrywane w zamkniętych oborach. Pomimo całej masy dotacji, które TEN ROLNIK otrzymywał na krowy, czy świnie, nikt nie kontrolował warunków ich życia! NIKT!!! Skrajnie zagłodzone świnie pozostaną symbolem tej wiejskiej patologii. W niesprzątanych latami oborach, w których warstwa odchodów sięgała dwa metry! Zwierzęta konały z głodu i pragnienia. Niedożywione psy żywiły się zwłokami martwych źrebiąt. Za ich budę służyła azbestowa płyta, oparta o ścianę budynku… Chore, zdziczałe, zaniedbane istoty każdego dnia walczyły tu o przetrwanie… czytamy pod postem na Instagramie DIOZPL, sprawa dotyczy rolnika z Łaziska z gminy Tomaszów Mazowiecki.
Organizacja pod nadzorem Powiatowego Lekarza Weterynarii wzywa urzędników gminy do odebrania rolnikowi wszystkich zwierząt.
– Ta interwencja to nie tylko dramat zwierząt, ale również kwestia bezpieczeństwa żywności – podkreślają działacze DIOZPL.
Czy dramat tych biednych zwierząt skończy się jak najszybciej?