
Wybory prezydenckie w Tomaszowie Mazowieckim przyniosły zaskakująco wyrównaną rywalizację pomiędzy dwoma głównymi kandydatami. Ostatecznie zwycięstwo przypadło Rafałowi Trzaskowskiemu, który zdobył 9 659 głosów, co stanowi 32,96% wszystkich oddanych głosów.
Tuż za nim uplasował się Karol Nawrocki, uzyskując 9 225 głosów, czyli 31,48% poparcia. Różnica zaledwie 434 głosów pokazuje, że Tomaszów Mazowiecki jest miastem o wyraźnym podziale politycznym, w którym zarówno liberalne, jak i konserwatywne nurty mają silną reprezentację.
Na trzecim miejscu znalazł się Sławomir Mentzen z wynikiem 3 832 głosów (13,07%), co wskazuje na zauważalne poparcie dla ugrupowań wolnorynkowych i antysystemowych. Kolejne pozycje zajęli:
-
Grzegorz Braun – 1 777 głosów (6,06%),
-
Szymon Hołownia – 1 379 (4,71%),
-
Adrian Zandberg – 1 144 (3,90%),
-
Magdalena Biejat – 1 143 (3,90%).
Pozostali kandydaci zdobyli poniżej 2% głosów. Najsłabszy wynik odnotował Marek Woch, który otrzymał zaledwie 22 głosy (0,08%).
W sumie w wyborach udział wzięło 29 308 mieszkańców miasta tj. 67,16%, co świadczy o umiarkowanej frekwencji i dużym zainteresowaniu wyborców decydującą rolą prezydenta w polityce kraju.
Analiza lokalnego głosowania
Zwycięstwo Trzaskowskiego może być odbierane jako sukces środowisk liberalno-demokratycznych w mieście, które tradycyjnie było uważane za bardziej konserwatywne. Tak wyrównany wynik sugeruje, że Tomaszów Mazowiecki staje się politycznie coraz bardziej zróżnicowany.
Silna pozycja Karola Nawrockiego wskazuje na stabilne poparcie elektoratu prawicy, natomiast dobry wynik Mentzena i Brauna potwierdza wzrost znaczenia tzw. trzeciej siły – antysystemowych kandydatów, szczególnie wśród młodszych mieszkańców.
Wyniki te z pewnością będą analizowane przez sztaby wyborcze pod kątem strategii przed ewentualną drugą turą wyborów.
Agnieszka Podwysocka
