Co roku Terenowy Ośrodek Rehabilitacji i Wsparcia Społecznego Niesłyszących w Tomaszowie organizuje dla swoich niesłyszących członków, podopiecznych spotkanie opłatkowe.
Tegoroczna wigilia odbyła się w sobotę 16 grudnia i było to wyjątkowe, pełne wrażeń, pozytywnych emocji spotkanie. A co było powodem – zaraz o tym opiszę.
Na samym początku organizatorka i koordynatorka w jednej osobie, Małgorzata Barwicka, serdecznie wszystkich przywitała. Zaskoczeniem było to, że przyszło bardzo dużo osób. Z roku na rok ta liczba się zwiększa, i też cieszy, bo wszyscy mogą się spotkać, pomigać przy wspólnym stole. Oprócz głuchych z Tomaszowa, swoją obecność potwierdzili również goście, mi.n. z Łodzi, p. Bronisław Stasiak, przedstawiciel Zarządu PZG Oddziału Łódzkiego PZG, p. Lucyna Sadowska, i obecny prezes Koła Terenowego PZG w Łodzi, p. Jerzy Puszczyński. Oczywiście nie mogło zabraknąć naszego duszpasterza niesłyszących, ks. Włodzimierza Moraczewskiego. Obecna z nami również była p. Bożena Stańczak, długoletnia działaczka PZG w Tomaszowie.
Ta wigilia miała być ostatnią wigilią z udziałem p Małgosi Barwickiej. Miał to być koniec działalności i pracy koordynatorki PZG, przedstawicielki osób niesłyszących. Przez ponad 13 lat swojej pracy starała się pomagać wszystkim głuchym, potrzebującym, organizowała przeróżne wycieczki, spotkania zawsze z myślą o osobach niesłyszących. Zawsze z angażowaniem włączała się w przeróżną działalność Polskiego Związku Głuchych, zachęcała do aktywnego udziału np. w tomaszowskiej Paradzie Dni Tomaszowa czy Pikniku Lokalni-Niebanalni. Lista działalności i starań p. Małgosi jest bardzo długa.
Ale mimo tego „po długim namyśle, podjęłam decyzję – postanowiłam jeszcze zostać i dalej wspierać i pomagać niesłyszącym, bo wiem, że głusi mnie potrzebują. Decyzja nie była łatwa, musiałam bardzo długo rozważyć decyzję za i przeciw” – powiedziałam. Nie zabrakło ciepłych słów ze strony p. Bronisława Stasiaka i p. Lucyny Sadowskiej i ks. Włodzimierza nt. długiej działalności p. Małgosi.
Chciałabym bardzo serdecznie podziękować osobom, a przeważnie moim kochanym rodzicom, które we mnie wierzyli i dalej wierzą, za wsparcie, za przeróżną pomoc, za to, że są.
Były również podziękowania dla tych, którzy pomagali w przeprowadzce do nowej świetlicy. Bardzo dziękuję, bez Was bym sobie nie dała rady.
Oczywiście p. Mikołajowa nie zapomniała też o dzieciach, które również były obdarowane miłymi upominkami.
Po długich wystąpieniach gości nastała pora na łamanie się opłatkiem i składanie sobie życzeń bożonarodzeniowych i noworocznych. A później wszyscy zasiedli do wigilijnego, bogato zastawionego stołu, a pachnące potrawy roznosiły swój aromat po całej sali.
Nie zabrakło wspólnych rozmów, wspólnych wspomnień, uśmiechów od ucha do ucha.
Taka właśnie była wigilia – pełna niespodzianek, pełna wrażeń, świątecznych i magicznych wzruszeń, i chciałabym Wam, kochani, podziękować za tak liczne przybycie.
Szczególne podziękowanie z mojej strony dla najmłodszych milusińskich, od których otrzymałam laurkę przez nich wykonaną z miłymi podziękowaniami za moją pracę. Było to dla mnie bardzo wzruszające 🙂
Dziękuję, że jesteście 🙂
koordynator PZG,
Małgorzata Barwicka