Maj przywitał nas piękną pogodą, zachęcił do podróży dalszych i bliższych. Odwiedziliśmy przy okazji innej podróży najsłynniejsze polskie drzewo. Dąb Bartek, bo o nim mowa, rośnie w Zagnańsku w województwie świętokrzyskim. Drzewo stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych okolicy i Gór Świętokrzyskich. Obok dębu przechodzi zielony szlak turystyczny wiodący z Bliżyna do Zagnańska. Swoją popularność zawdzięcza swej budowie, ale głównie wiekowi. Okazuje się bowiem, że Dąb Bartek jest największym i najstarszym znanym w Polsce drzewem. Jego wymiary jak i wiek są rzeczywiście imponujące. Dąb Bartek bowiem mierzy obecnie 30 metrów wysokości, obwód pnia na wysokości 1,3 m wynosi 9,85 m, a średnica korony to ok. 40 metrów. Drzewo nie ma jeszcze zielonych liści, ale jak zapewnia przewodnik niebawem się pojawią.
Przy okazji świąt majowych wkoło ogrodzenia otaczającego drzewo umieszczono flagi z nazwiskami znanych Polaków. Nazwiska napisane odręcznie.
Nasuwa się pytanie – czy Polska flaga traktowana jest z godnością?
W artykule 137. Kodeksu Karnego czytamy:
§ 1 Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Pamiętajmy, że polska flaga musi mieć określone wymiary, w proporcji 8:5. Nie powinno być a niej nic innego, chyba że godło. Gdy napiszemy coś na długim transparencie o barwach narodowych to już nie będzie flaga. Trzeba jednak uważać. Jeśli jest to wzniosły napis, to wszystko w porządku. Natomiast jeśli to napis demonstracyjny, to mamy do czynienia z delikatną kwestią. Podlega to karze, zwłaszcza jeśli komuś ubliża. A na fladze nie powinno się nic pisać.
§ 2 Tej samej karze podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwa obcego, wystawione publicznie przez przedstawicielstwo tego państwa lub na zarządzenie polskiego organu władzy.
Cieszy fakt, kiedy widać coraz więcej biało-czerwonych flag na ulicach Tomaszowa Mazowieckiego, jak również podczas imprez sportowych z udziałem naszych reprezentantów. Dobrze to świadczy o naszym patriotyzmie i chęci demonstrowania dumy z bycia Polakami. Ale czy wypada pisanie na flagach choćby najważniejszych nazwisk Polaków?
Co sądzicie?