Historia galerii Tomaszów (wcześniej Mazovia) rozpoczęła się w 2007 r., gdy firma Parkridge Polska kupiła od ówczesnych Zakładów Przemysłu Wełnianego Mazovii kilka hektarów terenów nad Wolbórką. W dwa i pół roku galeria miała być gotowa…
Na ponad 6 ha miało powstać 50.000 mkw. powierzchni handlowo-usługowej pod dachami, w tym 80 sklepów, cztery sale kinowe a także mieszkalne lofty. Inwestycja miała przynieść ponad 500 miejsc pracy i kosztować prawie 300 mln zł. W czerwcu 2008 r. firma Star City, właściciel terenu uzyskał decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowaniu terenu wydaną przez Urząd Miasta.
Stowarzyszenie Kupców i Przedsiębiorców Powiatu Tomaszowskiego zaskarżyło jednak decyzję o warunkach zabudowy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Piotrkowie. Orzeczenie SKO zahamował zamierzenia inwestycyjne.
W kwietniu 2011 r. spółka o nazwie Galeria Mazovia kupiła od Star City teren nad Wolbórką. Wtedy też odżyła nadzieja na inwestycję. Tym razem padła deklaracja, że do końca 2012 r. powstanie „atrakcyjny architektonicznie obiekt handlowy z rozbudowaną funkcją rozrywkową”.
Gdyby budowa galerii rozpoczęła się, jak pierwotnie zakładał właściciel w 2008 r. to otwarcie obiektu nastąpiłoby pod koniec 2009 r. Gdzie są dziś ci, którzy najgłośniej protestowali przeciwko budowie galerii?
Osobisty wątek tej sytuacji jest taki, że gdy w 2015 r. w trakcie kampanii przed wyborami samorządowymi rozmawiałam z kupcami na targowisku na pl. Narutowicza z nie jednych ust słyszałam: – ja na panią nie zagłosuję, bo pani jest za budowa galerii.
Dziś po dwóch latach trwania obecnej kadencji protestów nie słychać, a oburzeni nie szturmują prezydenckich drzwi. Prezydent jest pierwszym, który wspierał zamierzenie, a cała akcja propagandowa towarzysząca finalizowaniu budowy przebiega tak, aby mieszkańcy nabrali przekonania, że galeria, to wielki sukces prezydenta Witko.
Zakład Gospodarki Ciepłowniczej w ekspresowym tempie doprowadzał do galerii ciepło. Inwestycja, finansowana w całości z środków ZGC kosztowała ponad 1,9 mln zł. Jan Nowakowski, prezes SM „Przodownik” pytany, czemu ciepło do galerii nie zostało podłączone z
kotłowni „Przodownika”, która jest dużo bliżej obiektu, mówi, że wcześniejszy właściciel obiektu prowadził z nim rozmowy, ale kolejny już ich nie podjął. – Nie chce komentować politycznych decyzji – ucina temat prezes Nowakowski.
Gdyby galerię, jak pierwotnie zakładano, otworzono w 2009 r. do dziś każdy rok jej istnienia przynosiłby kasie miasta minimum 1 mln zł należnych podatków. Tylko z tego jednego faktu wynika, że na aktywności kupców, których zawsze wspierali lokalni politycy PiS, Tomaszów stracił 8 mln zł.
Jeśli do tego dodać jedynie pospieszne inwestycje miasta i powiatu realizowana na okoliczność otwarcia galerii, kwota jeszcze się powiększy. Na razie największym zyskiem dla miasta wydaje się być uporządkowany fragment prawego brzegu Wolbórki. Dla władz – odwrócenie uwagi mieszkańców Tomaszowa od narastających, rzeczywistych problemów.