Wiadomość od naszej czytelniczki (mieszkanki gminy Tomaszów Mazowiecki): Dzisiaj otrzymałam powyższe pismo jako osoba prowadząca działalność gospodarczą. Z tego co poczytałam jest to naciąganie naiwnych na zapłatę. Może małe ostrzeżenie dla innych?
Pisma od CEDGiF – nie daj się oszustom!
Pomysły oszustów są coraz bardziej wyrachowane. W listopadzie przedsiębiorcy zgłaszają rozsyłanie pism od instytucji, której nazwa łudząco przypomina Centralną Ewidencję i Informację o Działalności Gospodarczej (CEIDG) – rzekoma Centralna Ewidencja Działalności Gospodarczych i Firm w rzeczywistości nie istnieje, a co za tym idzie nie prowadzi żadnych wpisów. Oszuści próbują jednak wyłudzić od podatników zapłatę za nieistniejący wpis do „CEDGiF”.
Przy tego typu próbach osiągnięcia nieuczciwego zysku kosztem przedsiębiorców można zauważyć pewną prawidłowość – kwota do zapłaty nigdy nie jest zbyt wysoka – również w tym wypadku wynosi „zaledwie” 295 zł. To celowe działanie – wielu podatników uznaje, iż taką kwotę lepiej zapłacić „na wszelki wypadek” niż narażać się na odsetki, sprawy sądowe czy wpis do Krajowego Rejestru Dłużników.
Pisma od oszustów – co robić?
Co w takim razie należy zrobić w przypadku otrzymania pisma wątpliwego pochodzenia? Jeśli nie przypominamy sobie żadnej zaległości lub adresat wydaje się niewiarygodny, najlepiej zignorować wiadomość. W przypadku wiadomości e-mail najlepiej ich nie otwierać, a już tym bardziej nie otwierać ani nie zapisywać załączników. W razie wątpliwości warto skonsultować się np. z biurem rachunkowym.