Tak było dokładnie 10 lat temu. Motocykliści z Tomaszowa Mazowieckiego i okolic zawsze udzielali się w akcjach społecznych. 10 kwietnia 2010 roku w Tomaszowie wzięli udział w ogólnopolskiej akcji „Motoserce” ze zbiórką krwi w roli głównej. Niestety wtedy doszła do wszystkich wiadomość o tragedii w Smoleńsku i zmieniono plany. Na szczęście udało się zebrać naprawdę sporo krwi, bo motocykliści mają serca zawsze otwarte.
W sobotni poranek tuz przed godziną 9.00, gdy w parku obok muszli koncertowej zbierali się, przed paradą motocyklisci, nic nie wskazywało, ze zapowiadana i oczekiwana impreza pod nazwą „Motoserce” nie odbędzie się w planowanym kształcie. Całą poprzedzającą˛ sobotę noc trwało montowanie w muszli koncertowej dodatkowego zadaszenia, nagłośnienia i oświetlenia.
I choć poranek przywitał zbierających się w parku uczestników imprezy deszczową mżawką, wszystko było gotowe.
Punkt 9.00 z parku przez miasto ruszyła kawalkada jednośladów. Były ciężkie „ścigacze”, lżejsze „przecinaki”,
motocykle członków motocyklowych tomaszowskich klubów, czyli maszyny z duszą, popularne skutery i poczciwe motorowery.
Zjechało się ponad 150 motocyklistów W asyście policji zrobili rundę ulicami miasta, wzbudzając zainteresowanie wśród przechodniów. Kawalkada wróciła do parku, gdzie o godz. 10.00 prezydent miasta Rafał Zagozdon, honorowy patron i sponsor „Motoserca”, miał imprezę oficjalnie otworzyć. Ale już w tym czasie organizatorzy, uczestnicy, prezydent odbierali telefony z zatrważającą wieścią o katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem. Po chwili do prezydenta Zagozdona i do szefa sztabu „Motoserca” Bogumiła Pazury dotarła pewna już wiadomość, że doszło do katastrofy i jest wielka liczba ofiar. Krótka narada i decyzja –
jedyna z możliwych – o odwołaniu części rozrywkowej imprezy. Po kolejnych minutach było wiadomo, że tak samo postąpiły „sztaby” w 68 miastach, w których miały być podobne imprezy. Prezydent Zagozdon i Bogumił Pazura obwieścili swoją decyzją ze sceny. Żal włożonej w organizację akcji pracy, ale jeszcze większy żal ofiar katastrofy. Kolejną decyzją było, ąe nie przerywamy akcji krwiodawstwa – najważniejszego przecież punktu „Motoserca”. Ambulans Centrum Krwiodawstwa stał już w parku, a pierwsi
chętni do oddania krwi czekali w kolejce. Byli wśród nich motocykliści, którzy wrócili z parady, widzowie, którzy przyszli podziwiać zapowiadane występy, młodzi, starsi, kobiety, wielokrotni krwiodawcy, a wśród nich ksiądz Sławek, zaprzyjaźniony z tomaszowskimi motocyklistami
Akcja pobierania krwi trwała do godz. 14.00 (zgodnie z planem). Krew oddało tego dnia 55 osób. Więcej pobrań okazało się niemożliwe ze względów technicznych, choć byli kolejni chętni. Akcja pobierania krwi, w ramach „Motoserca”, trwała od wtorku, 6 kwietnia, kiedy to dawcy zgłaszali się do punktu krwiodawstwa w szpitalu. Łącznie krew dla ratowania zdrowia i życia dzieci oddało 113 dawców.
Pozyskano 50,850 l bezcennego leku. To olbrzymi sukces organizatorów, możliwy dzięki ofiarności dawców. Dla
nich wszystkich, zgodnie z zapowiedzią, były upominki od sponsorów. Wspomnieć trzeba o zespole Złe Psy i jego liderze Andrzeju Nowaku (wcześniej TSA). Zespół miał być gwoździem programu estradowego. Miał wystąpić gratisowo w imię przyjaźni z tomaszowskimi motocyklistami: Bogumiłem, Magdą, Wojtkiem, Tomkiem, Adamem i Kryspinem. Przyjechali, mimo że telefonicznie poinformowano ich o odwołaniu imprezy. Przyjechali, by spotkać się z przyjaciółmi. Organizatorzy podjęli zespół kolacją ufundowaną
przez sponsora.
I choć poranek przywitał zbierających się w parku uczestników imprezy deszczową mżawką, wszystko było gotowe.
Punkt 9.00 z parku przez miasto ruszyła kawalkada jednośladów. Były ciężkie „ścigacze”, lżejsze „przecinaki”,
motocykle członków motocyklowych tomaszowskich klubów, czyli maszyny z duszą, popularne skutery i poczciwe motorowery.
Zjechało się ponad 150 motocyklistów W asyście policji zrobili rundę ulicami miasta, wzbudzając zainteresowanie wśród przechodniów. Kawalkada wróciła do parku, gdzie o godz. 10.00 prezydent miasta Rafał Zagozdon, honorowy patron i sponsor „Motoserca”, miał imprezę oficjalnie otworzyć. Ale już w tym czasie organizatorzy, uczestnicy, prezydent odbierali telefony z zatrważającą wieścią o katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem. Po chwili do prezydenta Zagozdona i do szefa sztabu „Motoserca” Bogumiła Pazury dotarła pewna już wiadomość, że doszło do katastrofy i jest wielka liczba ofiar. Krótka narada i decyzja –
jedyna z możliwych – o odwołaniu części rozrywkowej imprezy. Po kolejnych minutach było wiadomo, że tak samo postąpiły „sztaby” w 68 miastach, w których miały być podobne imprezy. Prezydent Zagozdon i Bogumił Pazura obwieścili swoją decyzją ze sceny. Żal włożonej w organizację akcji pracy, ale jeszcze większy żal ofiar katastrofy. Kolejną decyzją było, ąe nie przerywamy akcji krwiodawstwa – najważniejszego przecież punktu „Motoserca”. Ambulans Centrum Krwiodawstwa stał już w parku, a pierwsi
chętni do oddania krwi czekali w kolejce. Byli wśród nich motocykliści, którzy wrócili z parady, widzowie, którzy przyszli podziwiać zapowiadane występy, młodzi, starsi, kobiety, wielokrotni krwiodawcy, a wśród nich ksiądz Sławek, zaprzyjaźniony z tomaszowskimi motocyklistami
Akcja pobierania krwi trwała do godz. 14.00 (zgodnie z planem). Krew oddało tego dnia 55 osób. Więcej pobrań okazało się niemożliwe ze względów technicznych, choć byli kolejni chętni. Akcja pobierania krwi, w ramach „Motoserca”, trwała od wtorku, 6 kwietnia, kiedy to dawcy zgłaszali się do punktu krwiodawstwa w szpitalu. Łącznie krew dla ratowania zdrowia i życia dzieci oddało 113 dawców.
Pozyskano 50,850 l bezcennego leku. To olbrzymi sukces organizatorów, możliwy dzięki ofiarności dawców. Dla
nich wszystkich, zgodnie z zapowiedzią, były upominki od sponsorów. Wspomnieć trzeba o zespole Złe Psy i jego liderze Andrzeju Nowaku (wcześniej TSA). Zespół miał być gwoździem programu estradowego. Miał wystąpić gratisowo w imię przyjaźni z tomaszowskimi motocyklistami: Bogumiłem, Magdą, Wojtkiem, Tomkiem, Adamem i Kryspinem. Przyjechali, mimo że telefonicznie poinformowano ich o odwołaniu imprezy. Przyjechali, by spotkać się z przyjaciółmi. Organizatorzy podjęli zespół kolacją ufundowaną
przez sponsora.
Organizatorami Motoserca 2010 byli tomaszowianie Bogumił Pazura, Magdalena i Wojciech Bierzyńscy, Kryspin Cieślak, Tomasz Fabiański i Adam Kula.
Film amatorski
Zdjęcia niepublikowane nigdy wcześniej a archiwum prywatnego
Zdjęcia niepublikowane nigdy wcześniej a archiwum prywatnego
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |