Przedświąteczny czas to okres tradycyjnych Wigilii organizowanych w pracy lub organizacjach społecznych. Nie inaczej jest w biegowej grupie prowadzonej przez naszą najwybitniejszą maratonkę – Wandę Panfil. Tyle, że w przypadku biegaczy jest to Wigilia biegowa.
Biegowa Wigilia – Galeria zdjęć
Grupa biegowa prowadzona przez Wandę Panfil, która przez całą swoją sportową karierę była związana z Lechią Tomaszów istnieje od 2016 r., ale od 2018 r. w niedzielę poprzedzającą tradycyjną Wigilią tomaszowscy biegacze umawiają się na wigilijny trening śladami mjr. Henryka Dobrzańskiego, który swoją ostatnią Wigilię w życiu spędził w leśniczówce Bielawy (Gmina Poświętne).
Trening tradycyjnie zaczyna się przy bazylice św. Rodziny w miejscowości Poświętne, gdzie w Boże Narodzenie 1939 r. przebywał Hubal wraz ze swoimi żołnierzami. Stąd biegacze biegną do dawnej leśniczówki Bielawy. Po leśniczówce nie ma już śladu, ale o historii miejsca przypomina pamiątkowy obelisk i tablica informacyjna.
Na choinkach obok obelisku tomaszowscy biegacze – jak co roku – powiesili bombki i pobiegali dalej leśnymi duktami, które w 1939r. i 1949 r. przemierzał Hubal i jego żołnierze z Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego.
Po 17km. wspólnego biegu grupa dotarła do Izby Pamięci Kawalerii Polskiej, którą prowadzi Stowarzyszenie „Hubalczycy 1939-1940”w miejscowości Poświętne. Izba pamięci mieści się w drewnianym domu konstrukcji zrębowej, które to były powszechne w czasach Hubala. Poniekąd tomaszowscy biegaczy mogli poczuć atmosferę tamtych czasów.
W drewnianej chałupie Tomasz Łumiński – Prezes Stowarzyszenia przywitał biegaczy gorącym rosołem, mówiąc, że w czasach Hubala ludzie, którzy pomagali Oddziałowi również często podejmowali hubalowych żołnierzy tym tradycyjnym daniem. Tomaszowscy biegacze mogli się zapoznać z pamiątkami wojskowymi z okresu II wojny światowej i wysłuchać opowieść o ułańskich tradycjach i zwyczajach.
Ten wigilijny trening był wyjątkowy z jeszcze jednego powodu. Zima 1930/1940 przeszła do historii jako bardzo mroźna. Wigilijny trening grupy Wandy Panfil mimo, że miał miejsce już po raz piąty, to po raz pierwszy odbył się w iście zimowej i wyjątkowo mroźnej aurze. Biegacze mogli poczuć więc poczuć na własnej skórze w jakich warunkach przyszło działać mjr. Henrykowi Dobrzańskiemu i jego żołnierzom oraz jeszcze bardziej docenić wartość gorącego rosołu.
Tekst i zdjęcia Wojciech Jaskuła (biegacz)