Pesymiści przepowiadali, że z ustawą o sprzedaży ziemi jaką zaproponował i przeforsował w sejmie PiS, będą problemy i problemy są.
Ośrodek Borki, kiedyś turystyczna duma naszego terenu, podupadać zaczął z dwóch powodów: po pierwsze z powodu stanu wody w Zalewie Sulejowskim, po drugie, gdy właścicielem ośrodka w 2008 r stał się powiat tomaszowski.
W 2013 r. powiat po raz pierwszy wystawił Borki na sprzedaż. Ile razy od tego czasu ogłaszane były kolejne przetargi na sprzedaż lub dzierżawę Borek, trudno zliczyć. Chętnych nie było aż do teraz. Ponoć ostatnio pojawił się zainteresowany, ale nie jest on… rolnikiem.
W myśl obecnie obowiązującej ustawy o obrocie ziemią, mogą ją nabywać jedynie związki wyznaniowe (w tym m.in. Kościół Katolicki) oraz rolnicy. Okazało się przy tym, że część działek wchodzących w skład ośrodka Borki do dziś nie została odrolniona.
No to Borki jeszcze sobie poczekają na nowego właściciela i pewnie do tego czasu popadną w ostateczną ruinę.
Na zdjęciu: głównym tablice ostrzegające o stanie wody w zalewie. To właśnie pogarszająca się jakość wody i bark działań zapobiegawczych odstraszyła skutecznie turystów od Borek. A dziś Borki prezentują się tak, jak na zdjęciach poniżej.