Miesiąc temu pisaliśmy, że właściciele kilku punktów handlowych mieszczących się na łączniku między ul. św. Antoniego i Głowackiego, przegrali z miastem walkę o pozostanie na terenie, który dzierżawią od 20 lat. Pod koniec września br. Urząd Miasta wystawił na sprzedaż nieruchomości o powierzchni 3367 mkw. i cenie 1.599.000 zł. – Dawno w naszym mieście nie wystawiono na sprzedaż terenu wycenionego tak wysoko – pisaliśmy. Dla porównania w drugim końcu ul. Głowackiego, działkę z budynkiem po byłym domu dziecka starostwo sprzedało za… 53 tys. zł.
Opinia publiczna jest podzielona. Jedni są oburzeni, że zamiast drogowego przebicia powstanie kolejny obiekt handlowy. Inni współczują grupie przedsiębiorców wskazując, że to jest metoda na niszczenie małych przedsiębiorstw w mieście. Są też tacy, którzy cieszą się, że ten zaniedbany, brudny, a czasami też niebezpieczny fragment miasta zostanie ucywilizowany.
Tej trzeciej opcji wyraźnie sprzyjają władze miasta. Teren za pawilonami i samo przejście od kilku miesięcy jest niesprzątane. Jest tu coraz brudniej, a przechodnie mogą odnieść wrażenie, że to z winy właścicieli obiektów, którzy nie dbają o otoczenie. I być może o to właśnie chodzi. Tymczasem sprzątanie tego terenu było zawsze obowiązkiem służb miejskich.
Przedsiębiorcy zdają się być już pogodzeni z tym, że miasto „sprzeda” ich developerowi. Połączy on „ich” działkę z przyległą działką obok, której stan prawny urzędnicy miejscy regulowali od kilku miesięcy, a która należała do kilkunastu osób prywatnych. – Słyszymy, że już są konkretne plany na zagospodarowanie tego terenu. Tu gdzie stoją dziś nasze pawilony ma być parking dla klientów. Wejście do nowego obiektu handlowego będzie od strony ul. Głowackiego. Nami już nikt się nie przejmuje – mówi właścicielka kwiaciarni.
Ciekawe, czy sprawdzi się informacja, że teren wykupi łódzki Varitex, ta sama firma, która stoczyła bój, a potem wybudowała Kaufland przy ul. Konstytucji 3 Maja.