Przez ostatnią dekadę przebywam w środowisku ludzi starszych z zaburzeniami racjonalnego myślenia. Oficjalnie nazywa się to demencją, dawniej mówiło się o ludziach, z którymi lepiej się nie zadawać.
Jedna z takich osób została w mej pamięci bo powtarzam sobie taką frazę:
Miss Tłidy jest komplein.
Ledwo wstanie nowy dzień, Mis Tłidy jest komplein.
A to porydż był chłodny.
A to armczer nie wygodny.
Dziś już nie ma Miss Tłidy.
Ciągle za to jest komplein.
Ci ludzie dość szybko odjeżdżają z przystanku do swego świata. Dłużej pamięta się ich narzekanie.
Obecnie na świecie jest 50 milionów takich ludzi. Anglicy mają temat dość dobrze rozeznany, ale zmagają się m.in. z wykrywalnością takich osób jako kierowców różnych pojazdów.
Dobrze funkcjonujący ludzki organizm w jakimś momencie przeżywa kryzys. Można to porównać z wirusem w komputerze. Jedna z półkul mózgu odpowiedzialna za racjonalne myślenie zaczyna się zacinać i wówczas wszystko może się wydarzyć. Druga półkula, odpowiedzialna za ruchy człowieka, pracuje wydajnie. Są zachowane funkcje życiowe tyle tylko, że w zestawieniu z funkcjonowaniem w dotychczasowym otoczeniu może wyglądać to nietypowo.
W Anglii sieć opieki nad takimi osobami jest dość dobrze rozwinięta, choć sporo kosztuje. W Polsce zaproponować komuś (i jego rodzinie) serwis za ok 30 000 zł miesięcznie wydaje się pomysłem z kosmosu. Podróż dookoła świata statkiem wycieczkowym jest o połowę tańsza. W Anglii takie sumy są również uważane za wygórowane, ale przy wsparciu państwa, które prowadzi rozumną politykę senioralną, system funkcjonuje. Wysokie ceny wynikają z tego, że przepisy dotyczące standardów sprawowania opieki nad osobami zależnymi są bardzo szczegółowo opisane i poddawane ścisłej kontroli.
Na Formacie3a czytam, że świadczenie pielęgnacyjne z tytułu opieki nad niepełnoprawnym dzieckiem wzrośnie w Polsce w 2017 r. o… 100 zł, do kwoty 1400 zł.
To wszystko co dzieje się w Anglii w związku ze starzeniem się społeczeństwa i wydłużaniem życia, jest przed nami.