Skanalizowanie części aglomeracji Tomaszowa Mazowieckiego liczone ilością mieszkańców mających dostęp do kanalizacji wzrośnie z poziomu 74,8% do 95,4%. Dostęp do kanalizacji otrzyma 15,5 tys. mieszkańców Tomaszowa i gminy Tomaszów.
Takie warunki zostały zapisane w umowie dotyczącej realizacji największej inwestycji w mieście, tj. modernizacji oczyszczalni ścieków i skanalizowania części aglomeracji Tomaszów Mazowiecki. To są warunki, które pozwolą na osiągnięcie efektu ekologicznego, którego oczekuje od nas Instytucja Wdrażająca. Dodajmy, że nie jest to ciało polityczne, a merytoryczne. Ostateczne decyzje zapadną… w Brukseli. To tam zdecydują, czy efekt został osiągnięty i czy w konsekwencji tomaszowska inwestycja otrzyma unijne dofinansowanie. Zakład Gospodarki Wodno-Kanalizacyjnej ma czas do końca października przedstawić twarde dane wg. stanu na koniec września br.
Tymczasem władza tomaszowska już odtrąbiła sukces. W miejskiej gazetce ukazał się artykuł, którego sformułowania mają przekonać czytelnika, że, cyt. „15,5 tys. mieszkańców zyskało dostęp do kanalizacji”. Czytanie ze zrozumieniem pozwala odróżnić stan określany słowem „zyskać” od „podłączyć się”.
Mieszkańcy miasta mają żyć w poczuciu sukcesu. Rzeczywiste dane zna wąska grupa m.in. radnych, ale oni potrafią walczyć jedynie o nazwy ulic i rond, za to w kluczowych dla ludzi decyzjach – milczą.
Z informacji na temat stanu finansowego spółek miejskich na koniec I półrocza dowiadujemy się, że w mieście podłączonych zostało w I naborze 640 nieruchomości, a w II – naborze, możliwe jest dokonanie 342 przyłączy. Analogicznie w gminie Tomaszów podłączono 211 nieruchomości, a dalszą możliwość uczynienia tego ma 431 nieruchomości. To, wg. wyliczeń ZGWK przekłada się odpowiednio na 5532 osób, które uzyska dostęp do kanalizacji. Oscylujemy zatem wokół liczby 35% wymaganego efektu ekologicznego. Czy to wystarczy, by tomaszowską inwestycję uznać za spełniającą założenia projektu?
Dodajmy jeszcze, że podłączenia te zrealizowano dzięki dodatkowej dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Fundusz dotuje przyłącza kwotą ponad 1,8 mln zł.
Kwota o jaką miasto walczy w tym projekcie to 101 mln zł unijnej dotacji. Trzeba też pamiętać i wciąż przypominać, że kilkanaście nieruchomości miejskich jest zastawem pod hipotekę na rzecz WFOŚiGW w Łodzi w związku z udzielonymi pożyczkami na sfinansowanie tej inwestycji.
Sukces odtrąbiono, ale uczciwość nakazuje, by jednak poczekać na decyzję Instytucji Wdrażającej.
Jednocześnie pod koniec października dowiemy się jaka będzie skala podwyżek cen za wodę i ścieki w mieście. Niezależnie od kalkulacji jakie ZGWK przedstawi władzom miasta, Ministerstwo Środowiska przygotowywało w trybie priorytetowym, czyli bez konsultacji społecznych, projekt ustawy „Prawo Wodne”. Specjaliści szacowali, że tylko w związku z tym projektem od nowego roku ceny za wodę mogłyby wzrosnąć o 20-25%. Wczoraj media ogólnopolskie odtrąbiły decyzję rządu, która ma uspokoić naród – podwyżek cen wody nie będzie. Szukanie „łaty” na budżetową dziurę przeniesie się na inny obszar.
Pytanie, ile zapłacimy za wodę i ścieki w Tomaszowie pozostaje niepokojąco aktualne.