Dla tych, którzy nie mają czasu i cierpliwości na czytanie, streszczenie tego co poniżej. Obecne działania władz miasta idą w kierunku, który może doprowadzić do tego, że 10 lat przygotowań i wydany dotychczas ponad 1 mln zł na mediatekę i kinoteatr Włókniarz zostanie zaprzepaszczony. Ambitny projekt może trafić do kosza, pieniądze w ramach programu rewitalizacji znajdą się jedynie na… kościelny płot.
Kadencja 2006-2010
Maj 2008 r. – pierwsza prezentacja programu rewitalizacji centrum miasta.
Styczeń 2010 r. – prezydent Rafał Zagozdon powołuje zespoły doradcze ds. inwestycji pod nazwą: Kinoteatr „WŁÓKNIARZ” i Miejskie Centrum Informatyczno-Biblioteczne.
Grudzień 2010 – dociera informacja z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi na temat braków formalnych tomaszowskiego wniosku o dofinansowanie programu rewitalizacji. Tomaszowski projekt z puli priorytetowych spada do grupy punktowanych w konkursie.
Powstaje projekt „Tomaszów miasto otwarte” obejmujący remont siedziby biblioteki i kina Włókniarz oraz odbudowę i adaptację budynku poprzemysłowego na terenie ZSP nr 1 na potrzeby mediateki. Łączna wartość projektu oszacowana jest na 34 mln zł.
Październik 2013 r. – miasto składa wniosek od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pod nazwą „Miasto otwarte” na budowę mediateki i remont kina „Włókniarz”. Wniosek przechodzi pozytywnie ocenę formalną. Apetyt na 30 mln zł z Funduszu Norweskiego kończy się na ocenie merytorycznej. Zapada decyzja, że będziemy się ubiegać o środki unijne w ramach RPO w nowej perspektywie finansowej 2014-2020.
Do końca poprzedniej kadencji przygotowania projektu „Tomaszów miasto otwarte” pochłaniają ponad 1 mln zł (pozwolenia, kosztorysy, wizualizacje, oceny, dokumentacja techniczna). Projektant przerabia i poprawia wniosek trzykrotnie.
Ostatecznie dla Włókniarza wartość wg. kosztorysu to ponad 20 mln zł brutto. Mediateka 14,9 mln zł brutto. Minimalny wkład własny miasta (wersja superoptymistyczna), by zrealizować obie inwestycje to 7 mln zł.
Kadencja 2014-2018
W budżecie na 2015 r. projekt „Miasto otwarte” nie pojawia się.
W projekcie budżetu na 2016 r. na „Miasto otwarte” zapisanych zostaje 440 tys. zł na, cyt. „przygotowania projektu do aplikowania o środki zewnętrzne oraz rozpoczęcie realizacji zadania pn. Odbudowa i adaptacja budynku przemysłowego na potrzeby Miejskiego Centrum Informatyczno-Bibliotecznego” (kinoteatru Włókniarz w projekcie już nie ma).
-
Kwota 440 tys. zł nie będzie w tym roku wydatkowana ze względu na brak możliwości aplikacji o środki. Zapisy SZOOP (szczegółowy opis osi priorytetowych) uniemożliwiają obecnie aplikacje w zakresie odbudowy lub budowy obiektów kultury (z czym mamy do czynienia w przypadku MCI-B) ograniczając się jedynie do przebudowy, rozbudowy i adaptacji już istniejących. Zapisy mają ulec zmianie więc cierpliwie czekamy na kolejne nabory – wyjaśnia rzeczniczka prezydenta miasta. Niestety, nie wiem, na jaki cel przekierowane zostały owe 440 tys. zł i dlaczego taka decyzja skoro przebudowa i rozbudowa Włókniarza idealnie mieści się w założeniach obecnie obowiązujących.
W projekcie budżetu na 2017 r. zapisane zostało 250 tys. zł dla „Miasta otwartego”. – Kwota ta dotyczy dostosowania projektu do obowiązujących wymagań, odnowienia decyzji administracyjnych, sporządzenia studiów wykonalności, analiz finansowych itp., czyli przygotowania się do aplikacji – wyjaśnia Joanna Szczepańska.
Wyjaśnienie wskazuje że projekt może być po raz czwarty przerabiany. O Włókniarzu nadal nie ma mowy.
Tymczasem w nowym projekcie programu rewitalizacji pojawiają się całkiem nowe zadania łącznie na 74 mln zł! W tym m.in. budowę muszli koncertowej w parku. Do tego 11 kolejnych projektów na kwotę 129 mln zł. W tym zgłaszany przez parafię projekt „Wzmocnienie funkcji społecznych obszaru zdegradowanego poprzez remont obiektów Parafii św. Antoniego na kwotę 3,5 mln zł.
O szczegółach nowych pomysłów napiszemy w kolejnym materiale.
Na projekt „Budowa, rozbudowa i przebudowa budynków i ich adaptacja na cele kulturalne – Miasto otwarte” zapisano tym razem już 36 mln zł. Nie ma wskazania, o które budynki chodzi.
Każdy, kto cokolwiek orientuje się w wydatkach miejskich ma świadomość, że pozyskanie tej kwoty i wydatkowanie jej do 2023 r. jest nierealne. Budowa hali lodowej zarżnie finanse miasta na długie lata. Może się zdarzyć, że z całego projektu rewitalizacji ostanie się tylko kościelny płot. Na to pieniądze w obecnej rzeczywistości zawsze się znajdą.