29 września 2023 roku w godzinach popołudniowych, jeden z policyjnych patroli ruchu drogowego z Tomaszowa Mazowieckiego, prowadził statyczną kontrolę prędkości na terenie Rzeczycy. Po godzinie 18:00 funkcjonariusz zauważył osobową skodę, której tor jazdy wzbudził podejrzenie, iż kierowca może potrzebować pomocy lub jest pod wpływem jakiś środków. Policjanci ruszyli za skodą by skontrolować jej kierowcę. Gdy jechali radiowozem bezpośrednio za nią, wydali kierowcy wyraźny sygnał do zatrzymania używając do tego celu sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Mężczyzna nie reagował, natychmiast przyspieszył. W trakcie ucieczki wykonywał agresywne manewry uniemożliwiając policjantom wyprzedzenie jego auta. Funkcjonariusze o pościgu natychmiast poinformowali oficera dyżurnego z Tomaszowa, który skierował do wsparcia inne dostępne patrole. O prowadzonym pościgu powiadomiony również został oficer dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Opocznie, który również ze swojego terenu skierował do wsparcia patrole ruchu drogowego. Gdy kierowca skody wjechał na teren miejscowości Szadkowice w powiecie opoczyńskim, policjanci przygotowali blokadę wykorzystując do tego radiowóz. Kierowca skody znalazł się w potrzasku bo odcięto mu dalszą drogę ucieczki i zmuszony był zatrzymać się na drodze powiatowej pomiędzy radiowozami. Wtedy mundurowi dobiegli do kierowcy i go obezwładnili. Okazało się, że na tylnym siedzeniu w foteliku znajduje się małe przestraszone sytuacją dziecko. Mundurowi szybko ustalili, że to 3 letnia córka zatrzymanego. Poinformowali o sytuacji jej matkę, a do czasu jej przyjazdu zaopiekowała się nią jedna z policjantek. Zatrzymany 44-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego, został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, które wykazało, że miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Ponadto ustalili, iż nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Noc spędził w policyjnej celi, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kierowania pojazdem mechanicznym bez uprawnień po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości, niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz narażania na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia swojej małoletniej córki. Skrajnie nieodpowiedzialnemu 44-latkowi grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.