Snowpark „BAŚNIOWA” (miejsce do uprawiania sportów zimowych przez snowboardzistów i narciarzy) był ogólnomiejskim projektem w ramach budżetu obywatelskiego na 2016 r. Za budową snowparku głosowało 1045 tomaszowian.
– Snowpark wybudowano zgodnie z opisem wskazanym w projekcie budżetu obywatelskiego. I na tym etapie, inwestycja jest zakończona – informuje rzeczniczka prezydenta miasta.
Góra piachu, którą usypano z materiału pochodzącego z pobliskiego placu budowy hali lodowej kosztowała… 120 tys. zł. Największym kosztem były zapewne urządzenia flowparku, które (wraz z zamontowaniem), to kwota nie przekraczająca 30 tys. zł. Nie tylko koszt snowparku budzi zdumienie. Nie bardzo wiadomo dla kogo usypano ową górę piachu. Jeśli dla miłośników ekstremalnych doznań, to dla nich raczej „bułka z masłem”. Z kolei dzieciaki z sankami będą miały zimą spory kłopot wdrapać się na szczyt. Górka jest nieduża, za to stroma i niczym nie zabezpieczona.
Sam stok nachylony w kierunku południowo-wschodnim, czyli akurat tak, by promienie słoneczne skutecznie topiły śnieg.
Praca ponoć już jest zakończona. Widać, że uporano się z wycięciem jakiś drzew czy krzewów, co w obecnej rzeczywistości jest wręcz normą. Szkoda tylko, że nie było komu posprzątać terenu wokół górki.
Projekt obywatelski winien być dziełem obywateli, a nie bublem urzędników lub wykonawców. Nie chodzi oczywiście o to, że zgłaszający pomysł mają go realizować, ale powinni mieć wgląd i wpływ na to, jak jest on realizowany. Jeśli tak nie będzie, to w szybkim czasie mieszkańcy Tomaszowa stracą zapał do angażowania się w tego typu przedsięwzięcia i to nie tylko z tego powodu, że pieniądze „obywatelskie” zaczynają służyć do łatania dziur w miejskich inwestycjach.