Wczoraj, 23 stycznia, odbył się specjalny pokaz filmu „Las, 4 rano” w reżyserii Jana Jakuba Kolskiego. Wybór miasta nie dziwi. To tu zostały nakręcone sceny filmu, a sam reżyser zapytany o miejsce, powiedział: Tomaszów i okolice to jest moja ojczyzna, to okolice dla mnie najpiękniejsze (…). Nawet gdybym z zamkniętymi czy z zasłoniętymi oczami miał przejechać przez Tomaszów odnalazłbym bez trudu wszystkie najważniejsze miejsca w topografii, bo to miasto znam od dzieciństwa (…). Tomaszów znam bardzo świetnie i wracam do Tomaszowa zawsze jak do domu.
Tomaszowska premiera została poprzedzona konferencją prasową, a następnie spotkaniem z publicznością zgromadzoną w kinie Helios. Wraz z reżyserem na spotkaniu obecna była część ekipy filmowej. Aktorka Aleksandra Michael, montażysta Konrad Śniady, kierownik planu Michał Michałowski oraz przedstawiciel producenta, Michał Benkes.
„Las, 4 rano”, to film, który powstał w cieniu osobistej tragedii reżysera. To wyraźne, rozdzierające rozprawienie się ojca ze śmiercią ukochanej córki, jedynego dziecka. Główną rolę zagrał, niewidziany na scenie od 10 lat, Krzysztof Majchrzak. Wcielił się w Foresta, króla życia, kokainistę, tyrana w pracy, lubiącego przygodny seks – to pierwsza scena filmu. W drugiej scenie spotykamy Foresta o 4 rano w lesie. Wygląda jak brudny, obdarty dziad. Poluje na króliki, mieszka w skleconej chacie leśnej. Jedyną osobą, z którą rozmawia jest przydrożna prostytutka Nata, (w której rolę wciela się Olga Bołądź) i kaleki pies. Pewnego dnia Nata znika, przy drodze pojawia się inna prostytutka, (Aleksandra Michael), niedługo potem przed chatą staje 13-letnia Jadzia (Maria Blandzi, znana z filmu „Serce, serduszko” Kolskiego) uciekinierka z domu dziecka, która zamieszkuje z nim w lepiance.
„Las, 4 rano”, to film, który powstał na podstawie książki o tym samym tytule, nie jest jednak jej adaptacją, a jedynie inspiracją. To, co chciałem powiedzieć jest na ekranie – mówił Kolski podczas spotkania z widzami.
Film jest mocny, twardy. Sceny siedzą w głowie. Muszę się z tym obrazem cierpienia, bólu i ucieczki przed życiem, a właściwie przed samym sobą przespać. Poradzić sobie z wyrazistym przekazem – tak po obejrzeniu filmu mówiła młoda kobieta.
W związku z dużym zainteresowaniem dodatkowy seans filmu w Tomaszowie odbędzie się w najbliższą środę, 25 stycznia, o godzinie 17.00.