4 listopada 2017 r. bardzo dobre spotkanie zakończone zwycięstwem 3:0 na swoim koncie zapisali siatkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki. W żadnym z trzech setów Exact Systems Norwid Częstochowa nie zdołał przekroczyć bariery 20 punktów. Porażka sprawiła, że częstochowianie spadli na 7. miejsce w tabeli I ligi mężczyzn.
Kontratak z drugiej piłki Bartłomieja Neroja otworzył sobotni pojedynek. Po obu stronach nie brakowało prostych błędów, szczególnie w polu zagrywki (4:5). Częstochowianie mieli problem z ustawieniem skutecznego bloku. Lechiści bardzo dobrze bronili, co pozwalało im wyprowadzać skuteczne kontrataki. Gdy dystans wzrósł do czterech oczek, o czas poprosił Radosław Panas (8:12). Nie do zatrzymania był Michał Błoński. Przyjezdni grali bardzo różnorodnie, ciekawie grą kierował Neroj. Po zupełnie nieudanym ataku Wdowiaka drugą przerwę wykorzystał trener gospodarzy (12:18). Raz za razem przez środek punktował Adam Miniak. Pojedyncze ataki Adama Smolarczyka oraz Damiana Koguta na niewiele już się zdały (14:20). Chociaż trener Panas zrobił podwójną zmianę, nie odwróciła ona losów tego seta. W końcówce skutecznie punktował Wiktor Musiał. Zagrywka w siatkę Tomasza Kryńskiego i skuteczny atak po bloku Kamila Gutkowskiego dały ostatnie punkty przyjezdnym (25:19).
Na początku drugiego seta częstochowianie dobrze grali blokiem, dzięki czemu wysforowali się na prowadzenie (5:2). Po ataku z przechodzącej piłki Damiana Wdowiaka o czas poprosił trener Bartłomiej Rebzda (10:6). Po czasie gospodarze zaczęli popełniać błędy w ataku, co od razu odbiło się na wyniku. Serię przyjezdnych skutecznym zagraniem przerwał dopiero Damian Kogut (11:9). Ręki w ataku nie zwalniał Musiał. Po dwóch z rzędu błędach przyjmującego Norwida o czas poprosił trener Panas (11:12). Gra gospodarzy posypała się, nie potrafili oni wrócić do skutecznej postawy. Autowe zagranie kapitana Norwida sprawiło, że drugą przerwę wykorzystał Radosław Panas (12:16). Goście konsekwentnie punktowali, nie do zatrzymania byli Musiał i Błoński (19:13). Bezradność gospodarzy rosła, dopiero w końcówce trener Panas zdecydował się na wprowadzenie Maruszczyka. Lechiści do końca nie stracili koncentracji i po autowej zagrywce częstochowskiego rozgrywającego cieszyli się ze zwycięstwa również w tej odsłonie.
Od początku trzeciego seta w miejsce Nowosielskiego i Gromadzkiego weszli Kraś oraz Mucha. Lepiej tę partię otworzyli goście, szybko grę przerwał Radosław Panas (2:5). Chociaż nie brakowało ciekawych i zaciętych wymian, to siatkarze beniaminka kontrolowali przebieg walki. Podopieczni Bartłomieja Rebzdy efektownie grali na siatce, nie do przejścia był ich blok (12:8). Problemy z przyjęciem zagrywek Łukasza Usowicza sprawiły, że na tablicy wyników pojawił się remis, a o czas poprosił trener Lechii (12:12). Serię gospodarzy przerwał dopiero atakiem Musiał. Norwid nie poszedł za ciosem, szybko goście na nowo zbudowali przewagę. Po bloku na Wdowiaku o kolejny czas poprosił Radosław Panas (14:17). W kolejnych akcjach sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Końcówka upłynęła pod znakiem punktowych bloków przyjezdnych (16:24). Autowy atak Damiana Koguta przypieczętował zwycięstwo Lechii.
Exact Systems Norwid Częstochowa – Lechia Tomaszów Mazowiecki 0:3
(19:25, 18:25, 17:25)
Składy zespołów:
Norwid: Usowicz, Nowosielski, Kogut, Wdowiak, Gromadzki, Smolarczyk, Zieliński (libero) oraz Kryński, Kraś, Mucha, Maruszczyk, Wrzeszcz (libero) i Zawalski
Lechia: Musiał, Neroj, Błoński, Buniak, Gutkowski, Miniak, Ogórek (libero) oraz Kącki
Źródło: siatka.org
Fot. archiwum Format3A