Wzrost poziomu szczęśliwości tomaszowian jest niepodważalny, ale istnieją też dowody na to, że miasto biednieje.
Posiadamy, jako tomaszowianie, dokument pod nazwą ”Wieloletni program gospodarowania mieszkaniowym zasobem”. Głównym celem programu jest „określenie podstawowych założeń i wytycznych działania miasta zabezpieczającego racjonalne gospodarowanie posiadanym zasobem mieszkaniowym”. Ostatni program uchwalony został w 2013 r. (na lata 2014-2018). Na sesji (26.bm.) zostanie on zaktualizowany.
Wśród zadań, które określa program jest m.in. plan remontów i modernizacji wynikających ze stanu technicznego budynków i lokali, z podziałem na kolejne lata, zasady polityki czynszowej i warunki obniżania czynszu, planowanie sprzedaży lokali w kolejnych latach.
W ostatnim z wymienionych punktów, program zakładał, że w latach 2014-2018 miasto sprzeda 145 lokali mieszkalnych za łączną kwotę prawie 6 mln zł (5.957.00 zł).
Poprawka jaką przyjmą radni dotyczy m.in. tej wartości. Zakładany jest wzrost sprzedaży liczby mieszkań do 153, ale kwota jaką miasto szacuje otrzymać z tych transakcji obniżona zostaje do 4,65 mln zł.
Przy opracowywaniu programu w 2013 r. zakładano obowiązywanie bonifikaty w wysokości 80% przy zakupie do końca roku 2014 i w wysokości 50% w dalszym okresie. Takie zapisy miały na celu zmniejszenie masowego rozdawnictwa majątku gminy. Dwa lata temu „pomajstrowano” jednak w uchwale o zasadach zbywania lokali. Efekt jest właśnie taki, że wpływ ze sprzedaży mieszkań zmniejsza się w ciągu czterech lat o 1,4 mln zł.
Czy miasto, które na koniec roku będzie zadłużone na prawie 100 mln zł stać na takie prezenty? Czy polityka mieszkaniowa nie powinna być prowadzona tak, by bogatsi mieszkańcy płacili realne kwoty za wykup mieszkań, a biedniejszych objąć większą ochroną w postaci dodatków mieszkaniowych i obniżkami czynszu?
No chyba, że tych bogatszych w zasobach komunalnych już nie ma.
Na zdjęciu; komunalne bloki pod zarządem TTBS przy ul. Niskiej.