Chwilowo nie trwa żadna kampania wyborcza. Mogłoby się wydawać, że miasto oczyści się nieco z banerów kandydatów i kandydatek. Owszem, ale miejsce materiałów wyborczych zajmują często banery i bilbordy reklamowe. Jedna z ruchliwszych i bardziej „obwieszonych” ulic, to Nowowiejska na całym płocie Klubu Piłkarskiego RKS Lechia.
Stadion póki co jest miejski, zatem i płot obwieszony reklamami jest miejski. Dziwne tylko, że nie jest wymieniany wśród miejskich obiektów sportowych. Czyżby (celowo) zabrakło go w tym wykazie? Miasto ma architekta, który powinien zabiegać o ład w przestrzeni publicznej i estetykę miasta. Zatem obiekty miejskie w tym względzie powinny świecić przykładem. Oczywiście, zawsze może pojawić się wymówka, że dzięki reklamom stadion i miasto zarabiają.
Zatem pytanie do pani rzecznik prezydenta: ile pieniędzy miasto ma z reklam wiszących na płocie wzdłuż ul. Nowowiejskiej? Czy Klub RKS Lechia rozlicza się systematycznie z miastem z opłat wnoszonych przez reklamodawców? Czy nadal obowiązuje zarządzenie podpisane przez byłego prezydenta Rafała Zagozdona? Jeśli tak, to roczne opłaty z reklam wzdłuż Nowowiejskiej winny przynosić miejskiej kasie ok. 100 tys. zł. Dobrze liczymy?