2,5 promila alkoholu w organizmie miał 60-letni mężczyzna, który kierował hyundaiem w centrum Tomaszowa Maz. Dalszą jazdę uniemożliwili mu inni uczestnicy ruchu drogowego, którzy o zdarzeniu poinformowali policję. Mężczyzna za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem.
19 czerwca 2018 roku około godz. 9:25 dyżurny tomaszowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że na ul. Krótkiej kierujący samochodem hyundai może być nietrzeźwy. Na miejscu policjanci zastali dwóch mężczyzn, którzy ujęli nietrzeźwego uczestnika ruchu. Z ich relacji wynikało, że kilka minut wcześniej zauważyli jak kierowca hyundaia mocno chwiejący się na nogach wraz z pasażerką wsiedli do auta przy ulicy Spacerowej i odjechali. Dwóch młodych tomaszowian wsiadło do swojego samochodu i pojechali za nim. Tor jazdy hyundaia potwierdzał ich przypuszczenia, że wspomniany wcześniej kierowca może być nietrzeźwy. Jadąc za nim zawiadomili policję. 60 latek wjechał pod prąd w ulicę Krótką i tam się zatrzymał. Mężczyźni korzystając z okazji podbiegli do podejrzewanego i zabrali mu kluczyki umożliwiając tym samym dalszą jazdę. Po chwili na miejsce przyjechali funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego. Policjanci potwierdzili przypuszczenia 25-latków. Badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało 2,5 promila alkoholu w organizmie. Został on zatrzymany. Stanie przed sądem, za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu wysoka grzywna i kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Świadkowie, którzy udaremnili dalszą jazdę niebezpiecznemu kierowcy zasługują na wyrazy uznania.