Niby nic, a tak to się zaczęło – z nieba lał deszcz a orkiestra grała – do końca. Taki scenariusz napisała pogoda 13 kwietnia w momencie, kiedy swój koncert miała orkiestra dęta OSP w Ujeździe. Pomimo wiosennej burzy koncert odbył się szczęśliwie i dał powody do zachwytu zebranej publiczności. Sama publiczność nie wystraszyła się, normalnego przecież o tej porze roku, załamania pogody. Młody kapelmistrz i kierownik zespołu, Łukasz Szafrański od pewnego czasu pracuje nad odmłodzeniem składu i wprowadzeniem do repertuaru świeższego brzmienia. To również z powodu solidnej pracy a nie szczęścia koncert, w piątek trzynastego, nie okazał się pechowym. Orkiestra, która poczyna sobie dosyć żywo jak na swoje sto jeden lat, zaprezentowała dziesięć różnych utworów, od Skaldów, przez wiązankę Abby, kilka standardów muzycznych Whitney Huston, Boney M po hity Boysów i dyskotekowy klasyk – „Biełyje rozy”. Za emocje dziękował zebranym wójt gminy Ujazd Artur Pawlak i przewodniczący Rady Gminy Ujazd Piotr Zimny.
Za nami bardzo udany, wyjątkowy koncert Orkiestry Dętej OSP w Ujeździe przeplatany występami wokalistów GOK przygotowanych przez Małgorzatę Karazim, którzy zresztą otworzyli koncert „Orkiestrami dętymi” – hymnem wszystkich muzyków spod znaku świętego Floriana.
Źródło: ujazd.com.pl