W związku z publikacją przez portal interia artykułu o braku lodu na tomaszowskiej Arenie Lodowej. Prezes obiektu wydał oświadczenie, które przedstawiamy poniżej. Przypomnijmy tylko, że to nie pierwszy taki artykuł, który w ostatnich miesiącach ukazał się na łamach rożnych ogólnopolskich mediów.
W związku z publikacjami na temat naszego obiektu – ze względu na fakt, że żaden z dziennikarzy, pisząc artykuł o Arenie, nie zwrócił się do nas o komentarz – chcemy zamieścić kilka słów wyjaśnień.
Cała Europa przechodzi kryzys energetyczny.
We Francji zamykano baseny ze względu na koszty energii. Podczas budowy toru, nikt nie mógł przewidzieć pandemii, wojny i takiego kryzysu. Musimy reagować na bieżące wydarzenia – zwłaszcza, że związek i ministerstwo odpowiedzialne za łyżwiarstwo szybkie w kraju – nie były zainteresowane pomocą.
Do tego roku w naszym obiekcie regularnie mroziliśmy tor od października do marca, a także w sezonie letnim. Przy obecnych cenach, które dają miesięczne koszty mrożenia na poziomie miliona złotych – musieliśmy termin ten przesunąć. Nie znaczy to jednak, że tak będzie już zawsze. Obiekt strategiczny dla rozwoju jakiejś dyscypliny w kraju, powinien mieć też strategiczne wsparcie tych, którzy za nią odpowiadają.
Obecny minister sportu nie był zainteresowany pomocą obiektowi – mimo, że jak podkreślają media – miał być to obiekt strategiczny dla rozwoju łyżwiarstwa.
Arena szuka i będzie szukać dodatkowych źródeł dochodu organizując inne wydarzenia. Jesteśmy do tego zmuszani od momentu, w którym ministerstwo podjęło decyzje o budowie toru w Zakopanem.
Ministerstwo z własnych środków buduje ten obiekt i będzie go utrzymywać – nasz zrzucając na barki samorządu.
Czy takie nierówne traktowanie świadczy o poważnym podejściu do rozwoju tej dyscypliny w kraju?
Tor w tomaszowskiej Arenie zamrożony będzie na dzień 28 listopada i wtedy też rozpocznie się pierwsze zgrupowanie Kadry.
Roman Derks,
Prezes Tomaszowskiego Centrum Sportu.