Loading ...
Jedni brzydzą się do niego wejść, inni nie wyobrażają sobie lata bez kąpieli w Zalewie Sulejowskim. Jaka właściwie jest w nim woda?
Poniżej zdjęcia Sylwestra Kucharskiego
 |
 |
Z informacji Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wynika, że od kilku lat na Zalewie Sulejowskim nie zostały zgłoszone Państwowemu Powiatowemu Inspektorowi Sanitarnemu w Tomaszowie Mazowieckim miejsca okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli lub kąpieliska.
W związki z powyższym jakość wody w tym miejscu nie podlega urzędowej kontroli.
Turyści są zniecierpliwieni niemożliwością skorzystania z ochłody w czasie fali upałów. Wiele osób nie zdaje sobie jednak sprawy, że te zakazy często ratują zdrowie, a nawet życie.
Sinice niekiedy zakwitają tak mocno, że sprawiają, że woda robi się zielona i ma nieprzyjemny zapach. Problemy estetyczne to jednak najmniejsze zmartwienie plażowiczów. Choć samymi sinicami trudno się zakazić, kontakt z nimi może być śmiertelny w skutkach. Wszystko przez toksyny, które wytwarzają te niewielkie organizmy. Lista trujących związków produkowanych przez sinice jest naprawdę imponująca.
W najlepszym wypadku skończy się na kontakcie z endoioksyną, która powoduje podrażnienie skóry i błon śluzowych, więc przy połknięciu może wywołać klasyczne objawy zatrucia pokarmowego. Sprawa robi się poważniejsza, jeżeli mamy do czynienia z hepatotoksynami uszkadzającymi wątrobę. Część związków produkowanych przez sinice może również wpłynąć na działanie nerek. Najgroźniejsze są jednak neurotoksyny, które zaburzają pracę układu nerwowego. Mogą utrudnić oddychanie, spowodować drgawki lub silne skurcze mięśni, co w wodzie może doprowadzić do tragedii.
Niestety, nie wszystkie zbiorniki w Polsce są regularnie monitorowane pod kątem ilości toksyn wytwarzanych przez sinice, dlatego nawet na kąpieliskach, na których nie ma zakazu wchodzenia do wody, trzeba zachować ostrożność. Unikaj mętnej i pieniącej się wody, a w razie jakichkolwiek podrażnień lub gorszego samopoczucia po kontakcie z wodą, natychmiast z niej wyjdź i umyj się czystą wodą. W przypadku zaostrzenia objawów niezwłocznie udaj się do lekarza.
Każdy z nas jest zakażony bakteriami Escherichia coli – stanowią one część naturalnej flory bakteryjnej jelit. O ile w jelitach nie wyrządzają nam żadnej krzywdy – a wręcz przeciwnie, są pożyteczne, bo pomagają rozkładać pokarm – o tyle ich obecność w innych częściach naszego ciała jest szkodliwa.
Dlatego właśnie przebywanie w kąpieliskach wypełnionych tymi bakteriami, jest takie niebezpieczne. E. coli po przedostaniu się do żołądka, mogą powodować silne zatrucia. Wniknięcie do układu moczowego powoduje ostre infekcje. Z kolei zakażenie otwartych ran może spowodować trudno gojące się ropnie.
Gronkowiec złocisty to bakteria, która zwykle kojarzy nam się z infekcjami gardła. Rzeczywiście – to jedna z najbardziej rozpowszechnionych bakterii chorobotwórczych, a wielu pacjentów trafiających do szpitala wychodzi z niego z gronkowcem w prezencie. Podobnie jednak do Escherichia coli, gronkowiec może powodować różne dolegliwości w zależności od miejsca, które zostanie nim zakażone.
Dlatego właśnie osoby, które mają na skórze otarcia lub poważniejsze rany, powinny raczej zrezygnować z kąpieli w jeziorze lub przynajmniej dobrze zabezpieczyć uszkodzone miejsce. Zakażenie może bowiem prowadzić do powstania czyraków i ropni. Gronkowiec jest również odpowiedzialny za zapalenie spojówek i jęczmienie. Bardzo zjadliwe gronkowce produkują natomiast toksyny, które mogą prowadzić do groźnych zatruć, a nawet wstrząsu.
Chlamydia to bakteria przenoszona drogą płciową. U zakażonych mężczyzn powoduje zapalenie cewki moczowej, zaś u kobiet zapalenie szyjki macicy. To jednak nie jest cały wachlarz możliwości Chlamydia trachomatis. Niektóre typy tych bakterii powodują jaglicę, czyli nawracające zapalenie rogówek i spojówek. Nieleczona jaglica może spowodować nawet ślepotę, dlatego jeżeli po kąpieli zauważysz niepokojące objawy, niezwłocznie zgłoś się do okulisty. Symptomy świadczące o jaglicy to uczucie obecności piasku lub ciała obcego pod powieką oraz pieczenie, swędzenie kłucie i światłowstręt.
Latem zwykle rośnie ilość zachorowań na grzybicę. Wysoka temperatura sprzyjająca rozwojowi grzybów i fakt, że chętniej korzystamy z basenów, to gotowy przepis na wzrost zakażeń. Problem polega jednak na tym, że grzybica nie grasuje wyłącznie w krytych basenach. Grzyby fantastycznie czują się na wszelkiego rodzaju drewnianych pomostach i molach. Kontakt naruszonej skóry z taką powierzchnią może skończyć się wstydliwą dolegliwością. Dlatego warto pamiętać o tym, by gumowe klapki zabierać również nad jezioro czy na nadmorską plażę.
Nie trzeba wpadać w panikę. Warto zdać sobie sprawę, że jeżeli zachowamy odpowiednią ostrożność, kąpiel w jeziorze czy w morzu będzie czystą przyjemnością.
– Nigdy nie wchodź do wody w kąpielisku, które zostało oficjalnie zamknięte.
– Nawet jeżeli kąpielisko jest otwarte, ale woda jest mętna, ma nieprzyjemny zapach lub się pieni – lepiej zrezygnuj z kąpieli.
– Nigdy nie wchodź do wody z niezabezpieczonymi otarciami skóry lub otwartymi ranami.
– Pamiętaj o klapkach nawet nad jeziorem lub morzem. Nie tylko zabezpieczą przed kontaktem z grzybami, ale również ochronią przed skaleczeniem ostrymi przedmiotami na dnie zbiornika.
Z najnowszego komunikatu Sanepidu w Tomaszowie z 13 sierpnia wynika, że woda na kąpielisku w Pilicy nie nadaje się do kąpieli.
