8 marca o godzinie 18:20, w Chociwiu doszło do tragicznego wypadku drogowego w którym śmierć na miejscu poniósł 46-letni pieszy. Jak wynika ze wstępnych ustaleń 56-letni mieszkaniec powiatu tomaszowskiego, kierując daewoo potrącił idącego prawą stroną jezdni, w obszarze zabudowanym pieszego. 46-letniego mieszkańca powiatu tomaszowskiego nie udało się uratować, zmarł. Pieszy nie posiadał elementów odblaskowych. Okoliczności tego wypadku drogowego wyjaśniają policjanci z Tomaszowa. Przyczyn wypadków z udziałem niechronionych uczestników ruchu drogowego należy upatrywać zarówno w nieprawidłowym zachowaniu się kierujących względem pieszych, jak i w niefrasobliwości samych pieszych. Apelujemy o rozsądek, ostrożność i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego!
W warunkach niedostatecznej widoczności niezbędne jest zachowanie przez wszystkich uczestników ruchu drogowego podwyższonej ostrożności. Podkreślenia wymaga fakt, że przyczyn tego typu wypadków należy upatrywać zarówno w nieprawidłowym zachowaniu się kierujących względem pieszych, jak i niefrasobliwości samych pieszych, których złudne poczucie bezpieczeństwa skłania do nieostrożnego wchodzenia na jezdnię nawet w bezpośredniej bliskości nadjeżdżającego pojazdu. Od wielu lat bardzo zbliżona jest liczba wypadków zawinionych przez kierowców, jak i samych pieszych.
Podstawowym błędem kierowców, zwłaszcza w rejonach przejść dla pieszych, jest niezachowanie szczególnej ostrożności, w efekcie czego pojawienie się pieszego na przejściu jest dla kierującego zaskoczeniem. Jeśli do tego pojazd porusza się z nadmierną prędkością, to jego zatrzymanie przed torem ruchu pieszego jest po prostu niemożliwe. Na mokrej, śliskiej nawierzchni szanse na uniknięcie wypadku są jeszcze mniejsze. Przy tym, już przy prędkościach kolizyjnych rzędu 20 – 30 km/h, może wystąpić skutek śmiertelny. Przy prędkości 50 km/h pieszy ma około 50 proc. szans na przeżycie, ale już przy prędkości około 80 km/h jego szanse na przeżycie są bliskie zeru. Jeśli więc weźmiemy pod uwagę, że dwukrotne zwiększenie prędkości jazdy czterokrotnie wydłuża drogę hamowania, to promowane w kampanii medialnej „10 mniej” naprawdę stanowi cienką granicę życia lub śmierci.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że w wielu przypadkach bezpieczeństwo pieszych zależy od nich samych. Biorąc pod uwagę dane statystyczne można obalić obiegową opinię, że wypadki powodują tylko piraci drogowi, którzy pieszych traktują jak zło konieczne. Dlatego też, każdy pieszy musi uświadomić sobie, nie tylko jakie ma prawa, ale również jakie ciążą na nim obowiązki. Warto więc przypomnieć, że pieszemu m.in. zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściach dla pieszych, wchodzenia na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi, czy też przebiegania przez jezdnię, zwłaszcza w miejscu do tego zabronionym. Najistotniejsza w okresie jesienno-zimowym jest jednak widoczność, co winno skłaniać pieszych do używania elementów odblaskowych i to nie tylko poza obszarem zabudowanym.
Stosowanie powyższych reguł nic nie kosztuje – za ich niestosowanie można zapłacić cenę najwyższą.