Drodzy Tomaszowianie! Takiego odkrycia dokonałam dziś z niespełna dwuletnią córką na placu zabaw na osiedlu Sikorskiego/ Wierzbowa. Centymetry dzieliły od tego, zeby szkło wbiło się w twarz i oko, bo dziecko jak to dziecko biegnie i się przewraca. Ja staram się zrozumieć, że miło jest wypić browarna pod chmurką w miłym towarzystwie ale syf zabierajcie ze sobą! Co jak co, ale na placach zabaw i w ich otoczeniu są kosze na śmieci. Można wyrzucić do kosza w drodze na „siku” idąc za ogrodzenie.. moze jeszce ktos weźmie butelkę na zwrotkę?! No nie wiem jakie argumenty do Was dotrą…
Czy Wy myślicie trochę? Macie rodzeństwo, dzieci, wnuki..