Remont Warszawskiej
Jak można było zamknąć na tak długi czas ul. Warszawską? Gdyby tam jeszcze trwały intensywne prace, ale na licznych odcinkach ulicy, przy których są usytuowane sklepy i punkty usługowe tygodniami nic się nie dzieje. Nikt nie zrekompensuje naszych strat, nikt się o nie nie martwi.
Czy ten remont czasowo skalkulowany jest tak, by zakończył się tuż przed wyborami samorządowymi za dwa lata? Ludzie wtedy odetchną z ulgą, ucieszą się i pójdą zagłosować na tych, którzy wreszcie udrożnili Warszawską. O to chodzi?