Pytanie kieruję szczególnie do pedagogów i psychologów. Spotkanie Wigilijne w naszej tradycji kojarzone jest z atmosferą ciepła i szczęścia. Zwłaszcza dla dzieci jest to niezwykle magiczny czas. Proszę mi pomóc zrozumieć pedagogiczny cel wigilijnego „bezlitosnego zranienia” dzieci w jednej z tomaszowskich szkół podstawowych w klasie wczesnoszkolnej. Otóż odświętnie ubrane dzieci w trakcie zajęć lekcyjnych własnoręcznie wykonały ozdoby choinkowe, z radością usiadły przy wigilijnym stole, po czym na karteczkach rozdanych przez panią wychowawczynię miały wpisać imię i nazwisko osoby, którą najbardziej lubią.
Wynik tego sondażu został przez nauczyciela ogłoszony podczas ciągle trwającego spotkania wigilijnego. Spotkania, które z każdą minutą dla dzieci było coraz trudniejsze i bardziej przykre, ponieważ ich imiona nie pokazywały się na karteczkach „jednej szansy”. Jedynie te lubiane dzieci zostały sfotografowane przez nauczyciela.
W jakim celu? Jakie jest przesłanie tego sondażu? Co nauczyciel chciał udowodnić?
Zamiast radości pozostał smutek i łzy…
Rodzic