Kalendarz gminy Czerniewice

Nadchodzących wydarzeń: 0
«kwiecień 2024 »
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Sonda

Ile wydaliście pieniędzy w tym roku na Wszystkich Świętych? Na znicze, kwiaty i inne ozdoby na grób?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Tomaszów ma coś takiego, że się go dobrze wspomina…  a może też trochę przez piosenkę Ewy Demarczyk? Krótka rozmowa z Januszem Panasewiczem, liderem Lady Pank

10 minut, to niewiele żeby porozmawiać z Januszem Panasewiczem liderem Lady Pank. Z okazji koncertu jaki miał miejsce w Tomaszowie Mazowieckim, podczas Pikniku Lokalni Niebanalni mogliśmy zadać choć kilka pytań.

Jak gra się koncert w mieście, takim jak Tomaszów Mazowiecki?

Graliśmy koncerty w różnych miejscach. I w tych ogromnych gdzie były setki tysięcy ludzi i w tych mniejszych gdzie było sto osób, czy zaledwie dwadzieścia – więc najważniejsze, to żebyśmy mieli po prostu fajny kontakt z ludźmi, po prostu grali, to co potrafimy najlepiej i dobrze się kontaktowali z ludźmi. Szczerze mówiąc wolę grać w takich niedużych miejscowościach bo staram się to zrobić w taki sposób, że być może drugi raz mnie nie zaproszą. W dużym mieście masz większą możliwość grania, natomiast w małym mieście niedużym nie pojawiasz się zbyt często, więc tym bardziej to wymaga od ciebie dużej koncentracji i tego żeby się po prostu fajnie pokazać – to jest oczywiste.

Jeden z czytelników pod postem o tym, że koncert odbędzie się w Tomaszowie piszę tak.  A kto pamięta koniec lat 70. I początek 80 i koncert Lady Pank na sali do piłki siatkowej w RKS Lechia w Tomaszowie i po raz pierwszy zagrany utwór Ohyda. Rzeczywiście mogło tak być, że w Tomaszowie utwór Ohyda został premierowo wykonany?

Mogło tak być, absolutnie tak i mało tego w Tomaszowie jest taki nasz Przyjaciel, zresztą od lat jest fanem Lady Pank jest też wspaniałym łyżwiarzem. Kiedyś przyjechał na Mazury, Ja pochodzę  z Olecka, pojawił się na Mazurach i tam się spotkaliśmy. Jak się okazało, od lat słucha i jeździ na koncerty. Więc Tomaszów może nie jest duży, ale ma coś  takiego, że się go dobrze wspomina…  a może też trochę przez piosenkę Ewy Demarczyk.  

Przez 40 lat kariery Lady Pank jest jakaś piosenka, która dla Ciebie jest wyjątkowa?

Każda z tych piosenek które przez tyle lat śpiewam,  ma jakąś swoją historię i ma jakiś na swój sposób system wartości, coś przez co się kojarzy. Więc na pewno „Kryzysowa narzeczona”,  bo była pierwszą u Niedźwieckiego w Trójce-pierwszym numerem 1 zespołu Lady Pank. „Mniej niż zero”,  to nawet trudno wytłumaczyć dlaczego – po prostu. „Zawsze tam gdzie Ty”,  bo to taka ballada nam wyszła, i ludzie przechwycili,  i do dzisiaj ona funkcjonuje. Bardzo lubię „Sztukę latania”. Tych piosenek jest naprawdę dużo i  nie jest łatwo powiedzieć tylko o jednej. Nagraliśmy 20 płyt czy 21, więc tak po prostu wybrać coś i powiedzieć w tej chwili… Zawsze jest tak, że jak nagrywamy płytę to towarzyszą temu duże emocje i któraś piosenka chwyta w sposób szczególny, ale tak naprawdę to nie sam moment nagrywania, ale  moment  kiedy możesz na to spojrzeć z perspektywy czasu pozwala ocenić z którą się dobrze czułeś… – to takie wspomnieniowe bardziej.

A z najnowszej płyty LP40, z którą się najbardziej utożsamiasz?

Muszę powiedzieć, że wszystkie te utwory fajnie mi się śpiewa i dobrze się w nich czuję, więc wskazanie którejś z piosenek jako szczególnie wyróżnionej byłoby trudne. Ale gdybym miał, tak bardziej wspomnieniowo, zwrócić na którąś uwagę to lubię „Drzewa” bo była pierwszą w nieco innym klimacie. Przypominam sobie też, że od niej w ogóle zaczynałem nagrywanie na tej płycie wokalu.

Są jakieś piosenki napisane dla Lady Pank a nigdy nie śpiewane, nie zagrane, czy czeka coś w szufladzie?

Chyba nie, nie wydaje mi się żeby coś takiego było. Bo to jest tak, że Janek ma te wszystkie nowe piosenki i jak ma ich już kilka to planujemy nagranie płyty i zaczynamy robić próby, a później oczywiście tworzy następne żeby było ich więcej, ale do szuflady raczej nie chowa.

Za dwa lata nowa płyta? Bardziej rockowa?

Pracuje właśnie nad tym Janek i to Janek wspólnie z Mogielnickim rozmawiali o tym jak to zrobić, jakby to miało wyglądać, ale na ten moment wszystko to jest jeszcze w sferze planów.

Jubileusz 40-lecia Lady Pank na scenie przypada na trudny moment, na czas pandemii. 40 lat to jest kawał czasu. Nie masz żalu, że coś was może ominąć, że odwołają koncerty, że to nie wygląda tak jak powinno przy takim jubileuszu?

Pewnie że tak. Wiadomo, że cała płyta LP 40 i jej promocja były zaplanowane na jesień. I w związku z tym ileś koncertów mamy zaplanowanych do końca roku, a dodatkowo przez pandemię mamy też mnóstwo koncertów nie zagranych, które musimy zagrać bo ludzie zostawili sobie bilety, nie oddawali ich, licząc na to, że wcześniej czy później te koncerty się odbędą. W związku z tym mamy naprawdę bardzo mocno napięty terminarz, bo chcemy zagrać i te koncerty które obiecaliśmy i te w ramach promocji płyty LP40 jesienią.  
Fajnie by było zagrać tę trasę, ale nie mamy żadnego wpływu na to czy będzie pandemia, czy będzie lockdawn, czy będziemy musieli siedzieć w domu i patrzeć w telewizor. Nie od nas to zależy. Oczywiście będziemy grali na ile będzie to możliwe i jak długo się da i zobaczymy jak to wyjdzie naprawdę.

Jeżeli nie muzykiem, to kim byś był? Aktorem?

Być może. Tak naprawdę moje pierwsze myśli były zwrócone właśnie w kierunku aktorstwa i chociaż muzyka była we mnie, to nie wiązałem z tym wielkich planów i nadziei. Nie myślałem nawet, że będę 40 lat śpiewał na scenie –  tak to nie wyglądało. Czasami trochę żałuję, czasami nie. Pamiętam, że moje pierwsze zainteresowanie i kontakt ze sztuka to był  film i teatr. Na Mazurach był świetny teatr amatorski Meluzyna, który prowadził Stanisław Niedziecki. Później dołączył do niego również Krystian Lupa. Miałem więc styczność i mogłem obserwować co robią na scenie. I pamiętam, że jeszcze w liceum myślałem o tym bardzo poważnie, żeby zdawać do łódzkiej filmówki. No ale jakoś muzyka wyparła wszystko.

…ale przez cały czas trwania kariery, nie miałeś takiego poczucia rzucić to wszystko, wyjechać w przysłowiowe Bieszczady?

Oczywiście, nawet często. Jak się dużo gra pojawia się zmęczenie, ale na szczęście szybko się z tego wychodzi.

Czy muzyk Twojego pokroju ma jakieś marzenia? O czym marzysz?

No pewnie że mam, ale one są takie bardzo osobiste i nie wiem czy chciałbym o nich mówić. A z tych mniej osobistych, to na przykład chciałbym mieszkać w Hiszpanii. Marzę o tym, żeby mieć tam takie miejsce, gdzieś niedaleko Barcelony, żeby móc tam jeździć w każdej wolnej chwili. Wszystko przed nami…


« Powrót

Ogłaszaj się za darmo w FORMAT3A!Reklama w FORMAT3A działa 7 dni w tygodniu przez 24 godziny na dobę!Katalog firm FORMAT3A, to najpewniejsze i najtrwalsze źródło informacji o firmach działających w powiecie tomaszowskim. Bądź tu i Ty!FORMAT3A, to najskuteczniejsza platforma reklamowa powiatu tomaszowskiego. Sprawdź jak działamy!
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com
Facebook