Posłanka Anita Sowińska z Nowej Lewicy zorganizowała konferencję prasową niedaleko dawnych
Zakładów Włókien Chemicznych „Wistom” w Tomaszowie Mazowieckim. Tuż obok, przy ul.
Piaskowej 157 znajduje się duże wysypisko toksycznych odpadów, które jest pozostałością po
zamkniętej w 1997 r. fabryce. Według raportu NIK, na tym terenie znajduje się ok. 90 ton
toksycznych odpadów. Gołym okiem ich nie widać, ponieważ są one przykryte ziemią, jednak
stanowią one potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. Jest to jedna z
większych „bomb ekologicznych” w Polsce, która w każdej chwili może o sobie dać znać, jeśli np.
nastąpi niekontrolowany wyciek trujących substancji do wody.
Ostatnie wyniki badań stanu wód podziemnych pochodzą z 1995 r. Wówczas stwierdzono plamy
zanieczyszczeń w wodach w podziemnych I-go poziomu pod składowiskiem, natomiast wody
głębinowe (poziomu jurajskiego) wtedy na szczęście nie były zanieczyszczone. Niestety od tego czasu,
czyli przez 18 lat, nasza wiedza na temat zagrożeń się nie zmieniła. Jak wykazała Najwyższa Izba
Kontroli, zarówno Prezydent Miasta Tomaszowa Mazowieckiego, jak i Starosta Powiatowy nie
podejmowali odpowiednich działań, w szczególności nie została ocena oddziaływania na wody
podziemne i ujęcia wody pitnej, teren przez lata był niezabezpieczony, a strategie rozwoju nie
uwzględniały zabezpieczenia, czy rekultywacji terenu. Samorządowcy zwyczajnie udawali, że nie ma
problemu.
W pobliżu (zaledwie 150 m dalej) płynie rzeczka Lubochenka, która następnie wpływa do rzeki Czarnej,
a ta do Pilicy. Tak naprawdę, to nie wiemy, czy woda nie jest skażona toksycznymi substancjami. Ludzie
korzystają z tej wody – kąpią się, łowią ryby i obowiązkiem samorządu jest zbadanie, czy jest to
bezpieczne. Być może tak, ale tego tak naprawdę nie wiemy, ponieważ samorząd do tej pory nie
przygotował oceny oddziaływania na środowisko (a przynajmniej nic o nim nie wiemy).
Posłanka Anita Sowińska powiedziała: „To unikanie odpowiedzialności samorządu niedługo się
skończy. W minionym tygodniu Sejm przegłosował ustawę o wielkoobszarowych terenach
zdegradowanych, która obejmuje pięć największych składowisk w Polsce. Ustawa nakłada obowiązki
na wójtów, burmistrzów, lub prezydentów miast, którzy będą musieli przygotować kompleksową
ocenę stanu środowiska na obszarze zdegradowanym, a następnie projekt planu poprawy stanu
środowiska”.
Projekt planu poprawy stanu środowiska będzie określał sposób i harmonogram: usuwania odpadów,
zabezpieczenia składowisk przed wyciekiem, rekultywacji i remediacji terenu. Samorząd będzie mógł
też zdecydować o wybudowaniu tymczasowych instalacji służących oczyszczaniu środowiska.
„To jest dobra wiadomość dla mieszkańców, ponieważ w końcu będzie jasne, kto jest odpowiedzialny
za te działania. Do tej pory była klasyczna „spychotechnika” i przerzucanie się pismami pomiędzy
prezydentem miasta, starostą, marszałkiem województwa i WIOŚ. Teraz jest jasne, że to prezydent
miasta ma koordynować te prace. Oczywiście, to nie będą łatwe decyzje samorządu, ale są to decyzje
konieczne, ponieważ katastrofa ekologiczna spowodowana przez zaniechanie tych działań, może mieć
znacznie gorsze konsekwencje.” – dodała posłanka.
Ustawa jeszcze musi być zatwierdzona przez Senat, a następnie podpisana przez Prezydenta RP.
Posłanka Sowińska wysłała również interwencję poselską do Prezydenta Miasta Tomaszowa
Mazowieckiego Marcina Witko, w której pyta, czy od czasu opublikowania raportu NIK w październiku
2020 r. prezydent podjął jakiekolwiek działania w tej sprawie.