Witam. Właśnie przeczytałam wpis pt. „Kolej na barierkę”. Temat dotyczący braku bezpiecznego wyjścia z ul.Kolejowej, jest mi bardzo bliski. Codziennie rano widzę dzieci narażające życie w drodze do szkoły. Jak można być tak bezmyślnym, by zagrozić jedyne przejście (podobno niebezpieczne), i nie pozostawić żadnego? Sama mam syna, który dwa razy dziennie musi pokonać ten niebezpieczny odcinek. Dzisiaj rano (27.03.2018) byłam świadkiem jak dziesięciolatek przebiegał między nadjeżdżającym tirem i osobówką – tym razem mu się udało. Czy jutro też mu się uda? Czy musi dojść do tragedii, by ktoś poważnie potraktował ten problem? Ja sama próbowałam interwencji w UM oraz w Zarządzie Dróg Wojewódzkich. Wszędzie uzyskałam informację, że na rozwiązanie problemu trzeba cierpliwie poczekać. Jak długo? Tego nikt nie umiał mi powiedzieć. Pozostaje mieć nadzieję, że znajdzie się ktoś, kogo poważnie zainteresuje los ludzi mieszkających w tym feralnym miejscu. Ktoś, kto będzie chciał pomóc i nie będzie się tłumaczył kosztowną inwestycją. Trzymam kciuki, że temat ten nie zostanie zapomniany i „przykryty” wieloma innymi…
O problemie pisaliśmy wcześniej materiał z 27 marca poniżej.
Kolej na barierkę. Stanowisko Urzędu Miasta w Tomaszowie Mazowieckim.
